Ja myślę, że śmiało możesz dokończyć koparkę bo wyjdzie świetnie. Starsze konstrukcje raczej nie były aerodynamiczne i nie będzie kłopotu z zaobleniemi krawędzi więc tektura będzie ok. Polecam konstrukcje rumuńskie Castor albo Progresul - były mocno kanciaste.
Slawek77,
wydaje mi się, że spokojnie byłbyś w stanie wyczarować dla nas - potencjalnych klientów - pojazdy w naszej skali
Myślałeś może o tym?
Piszę tak, widząc ile udanych projektów stworzyłeś do tej pory...
Na początek jaki polonez, fiat 125p, maluch...
Dwa pierwsze to "kanciaki" więc można by pokombinować w tekturce
Rozważ proszę tę skromną sugestię
Troszkę się dziś nudziłem więc sprawdziłem czy dam rady zrobić gąsienice do czołgu, oto ehekt.
Nie wiem w jakiej skali wyszedł ale jest chyba coś w skali 1:120
Kedar pisze:Najgłupszy jest dla mnie argument, że nie opłaca się czegoś przewozić koleją...
Najgłupszy jest dla mnie argument, że bez symulacji kosztów napisałeś to co napisałeś ...
Gdyby wszystko opłacało się wozić koleją to by wożono koleją. Mamę możesz oszukać, tatę możesz oszukać ale księgowych nie oszukasz
Miłego wieczoru. I dziękuję za poprawę humoru po całym dniu pracy ...
wywalcie to bo Sławkowi zaśmiecamy temat hahahahaha
Najgłupszy jest dla mnie argument, że nie opłaca się czegoś przewozić koleją...
Jeden zestaw TIR przewozi tylko 24 tony ładunku. Fakt może przewozić krótszymi trasami niż kolej, ale są duże koszta ukryte takiego transportu (opłaty drogowe, pensja dla kierowcy, który ma określone limity czasu pracy, opłaty dla spedytorów, terminala załadunkowego, wyładunkowego) i to wszystko dla 24 ton.
Pociąg towarowy złożony z 36 wagonów Ea może jednorazowo przewieźć nawet ponad 2 tysiące ton ładunku (zależnie od tar) i nie musi mieć dużych postojów, ponieważ maszyniści mogą sobie przekazywać lokomotywę. Wiadomo, przeładunek takiego składu trwa teoretycznie dłużej (chociaż czasem kierowca potrafi czekać dłużej na parkingu niż trwa załadunek całego wahadła, wiem co mówię, pracuję w porcie) i opłaty tez są trochę innego rzędu niż przy przewozie samochodowym, ale należy pomyśleć ile musi zostać wykonanych kursów samochodów aby przetransportować taki sam tonaż jaki trafia na skład towarowy.
Węglarka z reguły ma nośność około 60 ton, wahadła które u mnie wychodzą najczęściej mają 36, czasem nawet 38 wagonów, co daje 2 tys. 160 ton do 2 tys. 220 ton. Weźmy tą mniejszą liczbę, podzielmy przez standardową nośność samochodu z plandeką, czyli 24 tony, daje to 90 kursów. Jeśli kierowca czekał na załadunek cały dzień to musi zacząć od pauzy. Załadunek składu odbywa się przy pomocy lokomotywy zakładowej, lub Unimoga, które później podstawiają go na wyjazd, gdzie przyjeżdża lokomotywa, która jedzie w trasę, jeśli załadunek odbył się bez opóźnień, pociąg jedzie zgodnie z rozkładem, to nie ma żadnych dodatkowych opłat.