Dzięki uprzejmości Artura poniżej parę moich fotografii z przejazdu OrientExpress-u, coś tylko trochę kolory potraciły...

Teren dawnej stacji towarowej Kuźnice Świdnickie - obecnie śladów pozostało po tej stacji niewiele. Ostatnie wagony Orient Express-u mineły wiadukt nad linia z Wałbrzycha do Jeleniej Góry co oznacza, że podjazd przy stacji osobowej w Kuźnicach (obecnie Boguszów Gorce Wschód) tandem ST+SU ma już za sobą...

Wjazd na ostatnią stację na polskim odcinku trasy Orient Express-u - do Mieroszowa.

Portret jednego z wieeeelllluuuu wagonów w składzie...


Dwa powyższe zdjęcia może nie są specjalnie dobre, ale zwróciły moją uwagę, bo przedstawiaja naszą dzisiejszą kolejową rzeczywistość. Chciałoby się powiedzieć: "Orient Express - polish edition" czyli chaszcze, chaszcze, chaszcze...
Na pierwszej fotografii widać uzupełnianie wody z cysterny samochodowej.

Skład przygotowuje się do dalszej drogi, obsługa przekazuje maszyniście dokumenty. Ostatnie kilometry na polskiej ziemi pociąg pokona ciągnięty przez ST43. Z jedenej strony zapewne maszyny te nie są już dziś chlubą polskiej kolei, z drugiej strony to właśnie maszyny tego typu dzień w dzień ciężko pracują na stalowych szlakach regionu. Może więc i nie takie już młode, nie takie nowoczesne, ale na pewno na tyle zasłużone, aby i Taki pociąg poprowadzić...

Ostatnie metry w Polsce - ST43 tuż przed granicą w Golińsku

I stało się, jeszcze kilka wagonów w Polsce, ale skład już w zasadzie znajduje się po stronie czeskiej. Przebieg granicy wyznacza biała skrzynka pomiarowa zlokalizowana przy torze.

Polski odcinek to jednak nie koniec całej podróży Orient Express-u. O ile kilkadziesiąt minut wczesniej w Polsce wydarzenie jakim jest przejazd Orient Express-u powoli dobiegało końca, o tyle tutaj, w Bohdasin-ie podróż po Czeskiej Republice dopiero się zaczyna.