Oświetlenie w wagonach
Moderator: mod-Elektryka i DCC
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 12 mar 2007, 22:41
- Lokalizacja: zielona gora
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Daj kondensator elektrolityczny. Jeśli już masz to zmień go na co najmniej 470 mikro lub nawet 1000 (oczywiście 16 V). Kolejna rzecz. Aby prąd nie "wracał" do torów to musisz go od nich oddzielić i "zatrzymać" w wagonie. Żeby to zrobić, najlepiej do blaszek zbierających prąd z kół zamontuj zwykły mostek prostowniczy (taki najmniejszy to wydatek do 1 zł i ma 5x5 mm) i dopiero za nim (na jego wyjściu) dolutuj elektrolit. Oczywiście to rozwiązanie jest skuteczne tylko przy LED-ach. Przy żarówkach z uwagi na duży pobór prądu się nie sprawdzi. Zasada działania jest taka, że w momencie kiedy jest krótka przerwa w poborze prądu z szyn (przerwa pojawia się albo na kołach albo na blaszkach zbierających z osi kół) to wtedy diody czerpią prąd z kondensatora. Żadnej dyskoteki. Wystarczy tylko pominąć jeden ze składników i nie będzie działało tak jak tego oczekujesz. Musi być wszystko, tj.: mostek prostowniczy, kondensator elektrolityczny, LED-y, no i rezystor lub rezystory do włączenia w szereg z diodami bo inaczej się przepalą. Ja to skutecznie zastosowałem u siebie i jest OK. Najpierw chodziło w analogu a teraz w DCC.
pozdrawiam
bbiek007
pozdrawiam
bbiek007
-
- Posty: 440
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
- Lokalizacja: wlkp
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Odrobine tak. Wiadomo nie jest to rozwiazanie zaplanowane przez fabryke. Ale rozwiazanie fabryczne bylo generalnie do .... wiec wole tak niz dyskoteka 
To zdjecie na polaczeniu wagonu przerabianego i sterowniczego ktory oryginalnie ma te same blaszki tylko troszke inaczej zamontowane. Widac ze jest jakis 1mm moze mniej roznicy.

A tu na zdjeciu widac jak wozek jest dociskany przez blaszke. Oryginalnie blaszki naciskaja na srodek wozka. W moim rozwiazaniu musialem troszke powyginac blaszke wiec nie starczylo jej aby siegala idealnie na srodek przez co widac ze wozek jest krzywo. Blaszka naciska na jeden z koncow. Pod ciezarem wagonu wszystko sie wyrownuje i mamy pewnosc ze blaszka dociska do wozka.


To zdjecie na polaczeniu wagonu przerabianego i sterowniczego ktory oryginalnie ma te same blaszki tylko troszke inaczej zamontowane. Widac ze jest jakis 1mm moze mniej roznicy.

A tu na zdjeciu widac jak wozek jest dociskany przez blaszke. Oryginalnie blaszki naciskaja na srodek wozka. W moim rozwiazaniu musialem troszke powyginac blaszke wiec nie starczylo jej aby siegala idealnie na srodek przez co widac ze wozek jest krzywo. Blaszka naciska na jeden z koncow. Pod ciezarem wagonu wszystko sie wyrownuje i mamy pewnosc ze blaszka dociska do wozka.

- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10804
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
A czy ta przeróbka (bardzo mi się podoba) nie powoduje znacznego podniesienia pudła wagonuCobrix pisze: Grzybki juz nie dotykaja wozkow.

-
- Posty: 440
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
- Lokalizacja: wlkp
- Kontakt:
-
- Posty: 488
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 23:19
- Lokalizacja: Wrocław / Warszawa
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Dzięki! A jak rozwiązałeś z drugiej strony wagonu t.j. tam, gdzie jest tylko jeden grzybek na tej wystającej części?
Pozdrawiam,
ArTTur
ArTTur
-
- Posty: 440
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
- Lokalizacja: wlkp
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Narzedzia zbrodni:
wierlo 1.6mm, gwintownik M2, srubki M2, szlifierka, blaszki kontaktowe Tilliga rodem z m-wagena.
Efekt wyglada nastepujaco:

Nastapila znaczna poprawa. Teraz wagony migaja sporadycznie i zachowuja sie podobnie do sterowniczego. Przed update'm oswietlenie praktycznie rzecz biorac trudno bylo nazwac swiecacym. Idealu jeszcze nie ma i do m-wagenow ktore swieca idealnie jeszcze troche brakuje. Moim zdaniem winna jest blacha z ktorej zrobione sa wozki o czym pisal juz Darek. Bardzo szybko utlenia sie czy tez koroduje i nie ma kontaktu juz przy odbiorze napiecia z osi.
Podobny zabieg zostasowalem przy Halberstadtach ale tam niestety czekam na nowe wozki zamowione u Tilliga. W fabrycznym rozwiazaniu najwazniejsze bylo aby wozek chodzil lekko w gniezdzie zeby wagon grzybkami dotykal blachy dlatego ta czesc wozka ktora wchodzila do gniazda i trzymala go zostala oszlifowana. Wozki wchodza teraz tak lekko ze po zastosowaniu blaszek ktore dzialaja jak sprezyny wozki co chwila mi wypadaja. Dlatego zamowilem nowe ktore ciasno wejda w gniazdo i mysle ze bedzie ok.
wierlo 1.6mm, gwintownik M2, srubki M2, szlifierka, blaszki kontaktowe Tilliga rodem z m-wagena.
Efekt wyglada nastepujaco:

Nastapila znaczna poprawa. Teraz wagony migaja sporadycznie i zachowuja sie podobnie do sterowniczego. Przed update'm oswietlenie praktycznie rzecz biorac trudno bylo nazwac swiecacym. Idealu jeszcze nie ma i do m-wagenow ktore swieca idealnie jeszcze troche brakuje. Moim zdaniem winna jest blacha z ktorej zrobione sa wozki o czym pisal juz Darek. Bardzo szybko utlenia sie czy tez koroduje i nie ma kontaktu juz przy odbiorze napiecia z osi.
Podobny zabieg zostasowalem przy Halberstadtach ale tam niestety czekam na nowe wozki zamowione u Tilliga. W fabrycznym rozwiazaniu najwazniejsze bylo aby wozek chodzil lekko w gniezdzie zeby wagon grzybkami dotykal blachy dlatego ta czesc wozka ktora wchodzila do gniazda i trzymala go zostala oszlifowana. Wozki wchodza teraz tak lekko ze po zastosowaniu blaszek ktore dzialaja jak sprezyny wozki co chwila mi wypadaja. Dlatego zamowilem nowe ktore ciasno wejda w gniazdo i mysle ze bedzie ok.
-
- Posty: 488
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 23:19
- Lokalizacja: Wrocław / Warszawa
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Cobrix,
wnioskuję, że do rozpoczęcia tego wątku zainspirował Cię problem z oświetleniem Doppelstockwagenów, a właściwie dyskoteka podczas jazdy. Odpowiadając także na jedno z Twoich pytań, napiszę, ża nie tylko Ciebie szlag trafia. Zainstalowałem ostatnio oświetlenie i dekoder także w swoim wagonie i uważam, że z obecnym rozwiązaniem właściwie nie ma sensu tego montować. We wcześniejszych swoich postach pisałeś, że coś kombinujesz w temacie przeróbki. Czy coś z tego wyszło? Ja wziąłem się do tego dzisiaj i korzystając z Twoich rozważań i swoich obserwacji "wystrugałem" sobie takie oto papierowe "blaszki".

Nie ukrywam, że rozwiązanie wzorowane jest na wagonie sterowniczym. Osobiście myślę, że to ma szanse działać. Poza tym wydaje mi się, że blaszki można zainstalować nie ingerując w ten matalowy element, który proponuję po prostu "owinąć" blaszką, którą to następnie (blaszkę) można przełożyć przez otwór w podwoziu.
Czy to ma szanse zadziałać? Czy ktoś podjąłby się wykonania blaszek? Rysunek jestem raczej w stanie dostarczyć.
wnioskuję, że do rozpoczęcia tego wątku zainspirował Cię problem z oświetleniem Doppelstockwagenów, a właściwie dyskoteka podczas jazdy. Odpowiadając także na jedno z Twoich pytań, napiszę, ża nie tylko Ciebie szlag trafia. Zainstalowałem ostatnio oświetlenie i dekoder także w swoim wagonie i uważam, że z obecnym rozwiązaniem właściwie nie ma sensu tego montować. We wcześniejszych swoich postach pisałeś, że coś kombinujesz w temacie przeróbki. Czy coś z tego wyszło? Ja wziąłem się do tego dzisiaj i korzystając z Twoich rozważań i swoich obserwacji "wystrugałem" sobie takie oto papierowe "blaszki".


Nie ukrywam, że rozwiązanie wzorowane jest na wagonie sterowniczym. Osobiście myślę, że to ma szanse działać. Poza tym wydaje mi się, że blaszki można zainstalować nie ingerując w ten matalowy element, który proponuję po prostu "owinąć" blaszką, którą to następnie (blaszkę) można przełożyć przez otwór w podwoziu.
Czy to ma szanse zadziałać? Czy ktoś podjąłby się wykonania blaszek? Rysunek jestem raczej w stanie dostarczyć.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2007, 19:57 przez ArJu, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
ArTTur
ArTTur
- Charakterek
- Posty: 1760
- Rejestracja: 02 kwie 2006, 21:06
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że w nowych konstrukcjach są tylko blaszki. Z grzybków zrezygnowali i nie tłuką w nowo opracowywanych modelach i całe szczęście...
-
- Posty: 440
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
- Lokalizacja: wlkp
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Konstrukcja wozkow jest identyczna.
W Halberstadtcie cala sztuka polega na tym zeby ten element na zdjeciu dostal napiecie z wozka. Mialy to zapewnic te durne grzybki ale nie zapewniaja. Ten element caly jest metalowy. Z drugiej strony nie jest juz pomalowny i do niego przychodzi juz blaszka bezposrednie od oswietlenia.
Planuje wiec wywiercic w tej blaszce otworek a nastepnie zeskrobac farbe aby odizolowac miejsce w ktorym, przykrece lub przynituje (zaleznie czy w firmowym warsztacie znajde tak maly gwintownik) blaszke tak jak namalowalem to nieudolnie na rysunku.
Ksztalt i miejsce w ktorym ta blaszka bedzie przychodzic to kwestia wyprobowania.
Moze byc tak jak w m-wagenie, te "rogi" moga byc szersze i zamiast na dnie wozka stykac sie wyzej tam gdzie te grzybki mialy albo wogole jeden szeroki pasek ktory wejdzie pomiedzy wozek a ten element zamocowany w wagonie. Najwazniejsza kwestia to przykrecenie, przynitowanie blaszki do tej plytki a potem takie wyprofilowanie tej blaszki zeby sprezynowala i dotykala wozka.
Problem w tym ze nie mam tak cienkiej sprezystej blaszki dlatego chcialem te oryginalne tilligowskie.

W Halberstadtcie cala sztuka polega na tym zeby ten element na zdjeciu dostal napiecie z wozka. Mialy to zapewnic te durne grzybki ale nie zapewniaja. Ten element caly jest metalowy. Z drugiej strony nie jest juz pomalowny i do niego przychodzi juz blaszka bezposrednie od oswietlenia.
Planuje wiec wywiercic w tej blaszce otworek a nastepnie zeskrobac farbe aby odizolowac miejsce w ktorym, przykrece lub przynituje (zaleznie czy w firmowym warsztacie znajde tak maly gwintownik) blaszke tak jak namalowalem to nieudolnie na rysunku.
Ksztalt i miejsce w ktorym ta blaszka bedzie przychodzic to kwestia wyprobowania.
Moze byc tak jak w m-wagenie, te "rogi" moga byc szersze i zamiast na dnie wozka stykac sie wyzej tam gdzie te grzybki mialy albo wogole jeden szeroki pasek ktory wejdzie pomiedzy wozek a ten element zamocowany w wagonie. Najwazniejsza kwestia to przykrecenie, przynitowanie blaszki do tej plytki a potem takie wyprofilowanie tej blaszki zeby sprezynowala i dotykala wozka.
Problem w tym ze nie mam tak cienkiej sprezystej blaszki dlatego chcialem te oryginalne tilligowskie.

-
- Posty: 74
- Rejestracja: 08 kwie 2006, 23:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Arek, takie blaszki nie jest problemem zrobić. Tylko w którym miejscu ją założysz w Halberstadtcie, to są inne podwozia.
-
- Posty: 440
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
- Lokalizacja: wlkp
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Przeciez masz Halberstadta. Podnies go wyjmij wozek i powiedz w ktorym miejscu widzisz blaszke.Charakterek pisze:Teraz są tylko blaszki...
Mam juz pomysl jak poprawic to beznadziejne przewodzenie pradu potrzebuje tylko pomocy w namierzeniu numeru tych Tilligowskich blaszek.
Ma moze ktos pojecie jaki nr artykulu ma ta blaszka na zdjeciu ? Stosowana jest w m-wagenach i w sterowniczym Doppelstocku.

- Charakterek
- Posty: 1760
- Rejestracja: 02 kwie 2006, 21:06
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
w kwestii formalnej. Grzybki to jeden z pierwszych pomysłów Tilliga. Jeszcze z czasów BTTB Zeuke GMBH to przetrwało. Teraz są tylko blaszki...
-
- Posty: 74
- Rejestracja: 08 kwie 2006, 23:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Oświetlenie w wagonach
Tak, Tillig miał pomysł, jest genialny w swojej prostocie niestety działa do d....
Spróbuj lekko podgiąć tą blachę w miejscu styku z tymi grzybkami, tak żeby była podniesiona bliżej wagonu.
Na dodatek Tillig zastosował blachę bardzo kiepskiego gatunku, błyskawicznie pokrywa się tlenkami.
To nie jest problem tylko w tym miejscu, daj odrobinę smaru grafitowego w gniazda osi, tam też jest kiepski kontakt.
Pozdrawiam
Darek
Spróbuj lekko podgiąć tą blachę w miejscu styku z tymi grzybkami, tak żeby była podniesiona bliżej wagonu.
Na dodatek Tillig zastosował blachę bardzo kiepskiego gatunku, błyskawicznie pokrywa się tlenkami.
To nie jest problem tylko w tym miejscu, daj odrobinę smaru grafitowego w gniazda osi, tam też jest kiepski kontakt.
Pozdrawiam
Darek
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10804
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Oswietlenie w wagonach grzybki vs blaszki
Nie druty, a linka nawojowa albo w teflonieCobrix pisze:Myslalem o przylutowaniu na stale jakis drucikow ...


Ostatnio zmieniony 28 gru 2006, 15:34 przez ArturSchŁ, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 440
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
- Lokalizacja: wlkp
- Kontakt:
Oświetlenie w wagonach
Mam pytanie do posiadaczy wagonow z nowym patentem przenoszacym napiecie z osi do wagonu. Czy tylko mnie szlag trafia i tylko ja klne na geniuszy ktorzy to zaprojektowali?
Chodzi mi o te "grzybki" ktore nalezy odizolowac i ktore maja niby dotykac wozkow. Patent ten mam w Halberstadtach i Doppelstockwagenach. Jak stoja wszystko jest ok ale niestety jaka jada to juz jest normalnie dyskoteka
.
W swieta podgonilem robote z elektryka tak ze juz calosc torow mam przejezdne i moglem w koncu pogonic loki. No i porazka na calej lini to rozwiazanie jest do kitu.
M-wageny z blaszkami dociskajacymi sie do wozkow swieca elegancko i musi sie naprawde zdarzyc cos ekstremalnego (typu max predkosc na 310mm) zeby diody zamigaly. A wagony z tym nowym cholerstwem migaja nawet na prostych wypoziomowanych odcinkach. Co ciekawe sterowniczy doppelstock jest zrobiony w poprzedniej technologi z blaszkami sprezynujacymi i wszystko jest ok.
Jak sie to Was zachowuje? Nie mam pomyslu co z tym fantem zrobic. Myslalem o
przylutowaniu na stale jakis drucikow ale zeby nie ograniczalo to skretu wozka to chyba tylko jakis nawojowy od cewek z napedow elektormagnetycznych by sie nadawal.
Chodzi mi o te "grzybki" ktore nalezy odizolowac i ktore maja niby dotykac wozkow. Patent ten mam w Halberstadtach i Doppelstockwagenach. Jak stoja wszystko jest ok ale niestety jaka jada to juz jest normalnie dyskoteka

W swieta podgonilem robote z elektryka tak ze juz calosc torow mam przejezdne i moglem w koncu pogonic loki. No i porazka na calej lini to rozwiazanie jest do kitu.
M-wageny z blaszkami dociskajacymi sie do wozkow swieca elegancko i musi sie naprawde zdarzyc cos ekstremalnego (typu max predkosc na 310mm) zeby diody zamigaly. A wagony z tym nowym cholerstwem migaja nawet na prostych wypoziomowanych odcinkach. Co ciekawe sterowniczy doppelstock jest zrobiony w poprzedniej technologi z blaszkami sprezynujacymi i wszystko jest ok.
Jak sie to Was zachowuje? Nie mam pomyslu co z tym fantem zrobic. Myslalem o
przylutowaniu na stale jakis drucikow ale zeby nie ograniczalo to skretu wozka to chyba tylko jakis nawojowy od cewek z napedow elektormagnetycznych by sie nadawal.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2006, 01:19 przez Cobrix, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości