Tamara wybuksowała szyny

[PiotrZ]

To jest trochę tak jak w samochodzie - ślizga się tylko koło, które ma najmniejszą przyczepność (nie mówię o luksusowych samochodach 4x4 z elektroniczną blokadą mechanizmu różnicowego itd).

W lokomotywie z napędem Co-Co każda oś jest napędzana niezależnie oddzielnym silnikiem. Jeśli w wyniku eksploatacji lub nieprawidłowej naprawy, nacisk na którąś z 3ch osi jest wyraźnie mniejszy, to ona ma skłonność do ślizgania. Jeśli mechanik nie zorientował się w sytuacji (a powinien mieć lampkę kontrolną), to oś robiła sobie coraz większy luz i jeszcze szybciej się kręciła, bo - skrót myślowy - cały prąd z nastawnika szedł tylko na ten silnik. Według mnie ślizgały się środkowe osie w wózkach.
Nie wiadomo, czy mechanik próbował użyć piasecznicy, czy była sprawna, czy miał piasek.

[wicy]

Może źle się wysłowiłem To jeszcze raz...
Dlaczego tylko jedną osią w wózku? Dlaczego nie dwoma, czy nawet trzema?

[PiotrZ]

No ale czemu tylko pod jedną osią???

Na ostatnim zdjęciu (słabo) widać, że 2 osiami, po jednej w każdym wózku. Pytanie, dlaczego mechanik tak długo "szlifował" szyny? Nie wiem, czy Tamara ma sygnalizację poślizgu kół

[wicy]

No ale czemu tylko pod jedną osią???

[PiotrZ]

Ciekawostka dla drogowców (kolejowych)
https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosc ... 10122.html