Tak, czy siak...znowu wydatki

...
Powiem tak (zgadzając się z Arturem): mam wszystkie loki, jakie dotąd wyszły spod znaku PIKO, tzn. ICE3, Taurusa, Herkulesa, 2 szt. BR151, G1206 i 3-członowego Talenta z SM, (z BR290 czekam na niebiesko-kremową).
Taurus, Herkules i ICE3 są faktycznie nie do zajechania, nawet na starych rurkach; Talent trójczłonowy pomyka na mojej bettungsowej makietce w ciasnych łukach 330 i 353 bez problemów; a patrzenie na MaK'a G1206 jest kojące.
Największe problemy są z BR151 - wyskakuje czasem z łuków, albo wychodzi wózkiem na rozjazdach. Mimo to, kupiłem najpierw zieloną, a potem kremowo-niebieską, bo...lubię na nie patrzeć (naprawdę).
Mam nadzieję, że nowe (BR290 i BR118) będą jeszcze lepsze.
Reasumując - chcę powiedzieć, że PIKO jest warte swojej ceny, w pełnym tego słowa znaczeniu. Przyzwoita (coraz lepsza) jakość za rozsądną cenę.
Jasne, że nie jest to jakość i silnik, jak w Guetzoldzie i KRES'ach (symbole cnót wszelakich), BRAWie, czy w Beckmann'ach, albo w Kuehnach (które wg mnie są znakomite), Tilligu, czy Roco ale... produkty niektórych manufaktur, jak np. Stromlinie Voigtlaender'a (za duuuuużo większe pieniądze) mogłyby się uczyć sprawności od PIKO. Wiem, bo mam...
I jeszcze jedna refleksja - szkoda, że padło (w TT) Mehano i nie wypuścili Vossloha...
