2009 LUTY

czyli z prasy, radia, tv i netu poukładane tematycznie

Moderatorzy: eg_ptmkż, mod-Kolej w skali 1:1

eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Elbląg-Braniewo: szansa na reaktywację?

Post autor: eg_ptmkż »

– W moim przekonaniu reaktywacja połączenia na linii Braniewo-Frombork-Elblag jest możliwa – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” Grzegorz Nowaczyk, członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego, odpowiedzialny za infrastrukturę.

Przewozy pasażerskie na linii Elbląg-Braniewo zostały zawieszone 1 kwietnia 2006 r. W ostatnim okresie funkcjonowania oferta była skrajnie niesatysfakcjonująca podróżnych - pomiędzy Elblągiem i Braniewem kursowała jedna para pociągów w środku dnia. „Wygaszanie popytu”, poprzez sukcesywne likwidowanie kolejnych pociągów, następowało od lat 90.

Linia Elbląg-Braniewo ma ogromne walory turystyczne. Nie tylko ze względu na to, że przechodzi przez kurorty (Frombork, Tolkmicko, Kadyny), ale także dlatego, iż uznawana jest za jeden z najpiękniejszych szlaków kolejowych w Polsce. Miejscami jest poprowadzona nad samym brzegiem Zalewu Wiślanego.

– Mamy tu trzy sprawy – linia kolejowa, otwarcie przewozów i infrastruktura dworcowa. Zarządcą tej linii jest teraz spółka PKP PLK. Zarząd województwa warmińsko-mazurskiego zwrócił się w tej sprawie do Komunalnego Związku Gmin Nadzalewowych z pomysłem, by powołał spółkę zarządzającą tą trasą. Chętnie wspomożemy działanie takiej spółki, pomożemy w pozyskaniu środków na uporządkowanie spraw własnościowych, wykonanie wszelkiej potrzebnej dokumentacji, wreszcie w dofinansowaniu odrestaurowania tej linii Co do dworców – jest już projekt ustawy, która ma umożliwić samorządom ich przejmowanie. W moim przekonaniu reaktywacja połączenia na linii Braniewo-Frombork-Elblag jest więc możliwa – deklaruje Grzegorz Nowaczyk.

Linia Elbląg-Braniewo, czyli tzw. Kolej Nadzalewowa, budowana w latach 1897-1899, jest przejezdna, ale jest w złym stanie technicznym. Jej remont to koszt 1-1,5 mln zł za kilometr.



* * *


Grzegorz Nowaczyk odniósł się także do informacji, którą zamieściliśmy wczoraj na portalu „Rynku Kolejowego”, że województwo kupuje trzy szynobusy, które będą kursować w przyszłości m.in. z Olsztyna do lotniska w Szymanach.

– Na razie kupujemy 3 szynobusy. O tym, na jakich trasach szynobusy będą najbardziej potrzebne, zdecyduje spółka PKP Przewozy Regionalne, bo ich zakup ma przede wszystkim uzasadnienie ekonomiczne. Przejazd 1 km trasy szynobusem kosztuje 17 zł, a przejazd 1 km taborem tradycyjnym kosztuje 33,81 zł. W tej chwili trwają prace nad studium wykonalności modernizacji trasy do Szyman. Zarząd województwa postawił warunek: przejazd na trasie Olsztyn-Szymany nie może trwać dłużej niż 35 minut. Zmodernizowana trasa ruszy jak tylko zacznie działać lotnisko, mamy nadzieję, że będzie to już w 2011 r. – zakończył Grzegorz Nowaczyk.

źródło: Paweł Rydzyński, 12 lutego 2009 rynekkolejowy.pl
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Wielkopolska nie kupi nowego taboru?

Post autor: eg_ptmkż »

Aż 143 miliony euro z funduszy unijnych przeznaczył samorząd województwa wielkopolskiego na zakup nowoczesnego taboru kolejowego w latach 2008-2011. Na razie nie wydał z tego ani eurocenta. Mało tego – nie wiadomo, czy w ogóle będziemy mieli komfortowe wagony w regionie.

Unijne przepisy nie pozwalają bowiem, by samorządy kupowały tabor i dzierżawiły go innym podmiotom. W naszym przypadku jest to spółka PKP Przewozy Regionalne.

– Nie możemy kupować taboru bez jednoznacznej opinii Komisji Europejskiej. Audyt instytucji unijnych jest tak rygorystyczny, że jeśli kupilibyśmy tabor z naruszeniem prawa, to musielibyśmy zwrócić pieniądze – podkreśla Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.

Urząd Marszałkowski chce kupić co najmniej 30 nowoczesnych pociągów elektrycznych. Do tej pory kupowaliśmy jedynie spalinowe szynobusy. Nowy tabor zastąpiłby najbardziej zużyte pojazdy EZT. Chodzi o popularne „żółtki”, którymi Wielkopolanie codziennie dojeżdżają do pracy i szkół. Średnia ich wieku to już ponad 30 lat i psują się bardzo często. Kwotę prawie 143 milionów euro zarezerwowano już w Wielkopolskim Regionalnym Programie Operacyjnym z zastrzeżeniem, że wiążąca jest opinia Komisji Europejskiej. Urzędnicy sądzą, że nastąpi to w pierwszym półroczu tego roku. Liczą na optymistyczne wieści, bo od 1 stycznia samorządy są właścicielami spółki PKP Przewozy Regionalne. Wielkopolska ma w niej 9,7 procent udziałów.

Czy będziemy mieli nowy tabor, jeśli Bruksela powie "nie"? Wiadomo, że rząd gwarantuje zakup nowych i modernizację zniszczonych wagonów. Do 2015 roku chodzi o kwotę ponad 4 miliardów złotych (zwiększony udział w pdoatku CIT, dotacje budżetowe i unijne). Drugie tyle Ministerstwo Infrastruktury gwarantuje do roku 2020.

Co dziesiąta złotówka powinna trafić do województwa wielkopolskiego. Może zatem liczyć na co najmniej 800 mln zł. - Samorządy stały się właścicielami spółki od początku roku. Na razie pasażerowie nie odczuli jeszcze żadnych zmian, ale za kilka lat zobaczą wyraźną poprawę - przekonuje Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.

źródło: Tomasz Cylka, Głos Wielkopolski, 10 lutego 2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Nowe szynobusy dla Warmii i Mazur

Post autor: eg_ptmkż »

Zarząd województwa warmińsko-mazurskiego, już jako współwłaściciel spółki PKP Przewozy Regionalne zdecydował o zakupie trzech przegubowych szynobusów. Jest to związane z planami otwarcia linii do lotniska w Szymanach.

– Jeden z szynobusów zacznie jeździć w tym roku, dwa kolejne w 2010 r. Wartość inwestycji wynosi 27 mln zł, środki pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia Mazury na lata 2007-2013. Projekt jest komplementarny z modernizacją linii do Szyman i budową lotniska – mówi Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.

W RPO na modernizację linii Olsztyn-Szczytno-Szymany zapisane jest 31 mln zł, a na rozbudowę lotniska - 37 mln zł. W planach jest też modernizacja szosy do lotniska. Port lotniczy w Szymanach jest nieczynny od 2004 r. (od połowy lat 90., lądowały tam regularne samoloty pasażerskie; wcześniej było to lotnisko wyłącznie wojskowe). W połowie listopadzie 2008 r. została podpisana umowa o wejściu do spółki Porty Lotnicze „Mazury – Szczytno” Sp. z o.o. firmy European Buisness Partners, posiadającej w chwili obecnej 60 procent udziałów.
Po modernizacji linii, czas przejazdu z Olsztyna do Szyman ma wynieść 40-45 min.

Pierwszy autobus szynowy pojawił się na Warmii i Mazurach w luteym 2004 r. Został kupiony ze środków samorządu województwa, rozpoczynając regularną komunikację na trasie Elbląg-Braniewo-Olsztyn-Ełk. Obecnie linia Braniewo-Elbląg jest nieczynna.

W tej chwili po torach w województwie warmińsko-mazurskim jeździ pięć szynobusów, m.in. do Braniewa, Piszu i Olecka.

źródło: Pawel Rydzyński, 11 lutego 2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Furgalski: Przejęcie PCC przez DB przygnębiające dla PKP Car

Post autor: eg_ptmkż »

Wzrost zainteresowania naszym rynkiem kolejowym po jego pełnej liberalizacji dwa lata temu był łatwy do przewidzenia. Prezes grupy PKP powiedział, że „nie jest to żadne odkrywanie Ameryki” - pisze Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.

Pewnie, że nie. Szkoda tylko, że nasza kolej tak fantastycznie się do tego przygotowała, odwlekając rozpoczęcie restrukturyzacji PKP Cargo pomimo koniunktury w gospodarce.

Właśnie dla PKP Cargo wejście niemieckiego giganta DB Schenker, który nabył logistyczną grupę PCC, jest informacją przygnębiającą. O potędze DB Schenker niech świadczy choćby wielkość przychodów – 18 mld euro, przy skromnych 1,3 mld PKP Cargo. Przy czym przychody te wypracowuje odpowiednio 88 i 38 tys. pracowników.

Opinia publiczna alarmowana jest informacjami o pogarszającej się sytuacji finansowej państwowego przewoźnika: możliwości utraty przez niego płynności finansowej w połowie roku, radykalnym kroku zaniechania zlecania na zewnątrz remontów i napraw taboru. Do tego dochodzi groźba strajku kolejarzy obawiających się zwolnień grupowych.

Jest jednak i jasna strona medalu. Nam samym już chyba trudno było uwierzyć w to, że nasz rynek kolejowy może mieć poważny trend wzrostowy. Skoro wchodzą tutaj Niemcy, oznacza to, że takie dobre perspektywy widzą. DB Schenker nie angażuje się w przedsięwzięcia schyłkowe. Transport kolejowy zatem, po zakończeniu perturbacji gospodarczych i przy zauważalnej zmianie polityki państwa, np. w odniesieniu do dotacji budżetowych na utrzymanie infrastruktury kolejowej, będzie przybierał na znaczeniu. Celem dla całego rynku powinno być powiększenie ładunków na kolei kosztem przewozów samochodowych.

Drugim obszarem, który ma szanse zyskać w Polsce, będą przewozy tranzytowe. Nie jest tajemnicą, że kolej niemiecka porozumiała się z koleją rosyjską w sprawie międzykontynentalnego przewozu koleją, przede wszystkim kontenerów. W tym łańcuchu logistycznym brakowało im do tej pory jedynie Polski. A my jesteśmy krajem, który kompletnie swojego położenia geograficznego nie wykorzystywał. Dziś tylko 3 proc. całkowitego wolumenu transportowane jest koleją w ramach tranzytu. Mając PKP Cargo, nie potrafiliśmy tego zmienić? Pomogą nam obcy przewoźnicy.

źródło: Adrian Furgalski, Rzeczpospolita, 11 lutego 2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

PKP Cargo pociągnie za sobą PESĘ?

Post autor: eg_ptmkż »

PKP Cargo może pociągnąć za sobą bydgoską PESĘ. Dyrekcja firmy nie wyklucza grupowych zwolnień, ale wciąż upatruje ratunku w nowych kontraktach eksportowych.

Kondycja PKP Cargo pogarszała się od lat, ale ostatecznie dobił ją światowy kryzys gospodarczy. Ubiegły rok spółka zakończyła ze stratą ponad 250 mln zł, a spóźniony plan restrukturyzacji nie daje wielkich nadziei na uniknięcie upadłości. Tymczasem to właśnie PKP Cargo jest jednym z największych kontrahentów PESY. A to oznacza, że problemy kolejowego molocha są problemami bydgoskiej spółki. W tym roku PESA miała wyremontować dla tego przewoźnika kilkadziesiąt lokomotyw, ale wobec jego finansowej zapaści nie ma już praktycznie szans na realizację tych kontraktów. Pod znakiem zapytania stanęły także zamówienia dla PKP Intercity.

Zarząd PESY nie ukrywa, że kłopoty Polskich Kolei Państwowych to dla spółki poważne zagrożenie. - 30 procent zaplanowanych na ten rok zamówień to kontrakty z firmami z grupy PKP. Jej trudna sytuacja niestety odbije się na nas - przyznał prezes firmy Tomasz Zaboklicki.

Spadek zamówień oznacza dla PESY realną perspektywę redukcji zatrudnienia, jednak szefowie spółki na razie nie przygotowują jeszcze listy pracowników do zwolnienia.

- Ile osób może stracić pracę - kilkadziesiąt, kilkaset? - pytamy.

- Przyszłość PKP Cargo cały czas jeszcze się waży, więc nie chcę prognozować, czy ostatecznie dojdzie do zwolnień, ani ich ewentualnej skali - zastrzega prezes Zaboklicki.

Zarząd cały czas szuka alternatywnych zamówień dla zagrożonych kontraktów z PKP. Największe nadzieje pokłada w zagranicznych rynkach. Już teraz w Bydgoszczy powstają pociągi dla ukraińskich i włoskich kolei. PESA nie zamierza na nich poprzestać i szykuje się to podboju kolejnych krajów, głównie w Europie Zachodniej.

Prezes Zaboklicki zapewnia, że mimo kłopotów spowodowanych zapaścią PKP Cargo, przyszłość PESY nie jest zagrożona. - Wciąż mamy duży pakiet pewnych zamówień od samorządów na budowę pociągów i autobusów szynowych - uspokaja.

Liczba kontraktów może wzrosnąć, bo w tym roku kolejne miasta będą ogłaszały przetargi na zakup tramwajów. PESA jest jednym z największych bydgoskich pracodawców, zatrudnia ponad 2 tys. pracowników.

źródło: Jan Gałęzewski, Gazeta Wyborcza, 10 lutego 2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Z Sącza do Gdyni w 16 godzin

Post autor: eg_ptmkż »

- Kolej sięgnęła dna - tak o świątecznym połączeniu kolejowym Nowego Sącza z Gdynią mówią zdenerwowani pasażerowie. Mieczysław Pawlik, mieszkaniec Nowego Sącza, planował Święta Wielkanocne spędzić u rodziny mieszkającej w Gdyni. Z przerażeniem wyliczył, że podróż zajmie mu ponad... 16 godzin!

- To jakiś koszmar, by w XXI wieku jechać kilkaset kilometrów tak długo - mówi Pawlik.

Ten, do tej pory, wygodny pociąg jeżdżący w święta i w okresie wakacji do niedawna jechał do Gdyni 12 godzin. W nowym rozkładzie pociąg wyjeżdża o godz. 21.40, a dociera na miejsce o godz. 14.

W spółce InterCity, która przejęła od ubiegłego roku wszystkie przewozy pasażerskie międzywojewódzkie nie udało nam się uzyskać wyjaśnień dlaczego podróż z Nowego Sącza nad morze wydłużyła się bagatela o cztery godziny.

- Zmieniono trasę i pewnie dlatego czas podróży się wydłużył - mówi Jan Rakowski, naczelnik stacji PKP Przewozy Regionalne. - Kiedy jeździł w naszej firmie przez Warszawę był wygodnym pociągiem nocnym.

Z kolei miła pani w informacji na dworcu PKP w Nowym Sączu bardzo rezolutnie nam odpowiedziała, że pewnie za pieniądze unijne prowadzone są remonty torowisk, bo pociąg jedzie teraz z ominięciem zarówno Warszawy jak i Łodzi.

Pociąg ten kursuje w wakacje, święta i ferie zimowe. Oby w kolejnym rozkładzie jazdy nie jechał jeszcze dłużej.

źródło: Jerzy Wideł, Gazeta Krakowska, 9 lutego 2009
Awatar użytkownika
sTTaszek
Posty: 290
Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:01
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Nowy szynobus na Opolszczyzne

Post autor: sTTaszek »

8 milionów złotych kosztował szynobus, który od czwartku jeździ po opolskich torach. Pojazd kupił Urząd Marszałkowski. Wspomoże on tabor spółki PKP Przewozy Regionalne.To szósty szynobus, jaki kupił samorząd województwa.W czwartek (12 lutego) przed południem odbyła się prezentacja pojazdu. Pierwsi pasażerowie przejechali nim z Opola do Lewina Brzeskiego i z powrotem.
Fotka szynobusu
Filmik z jazdy inauguracyjnej

źródło: nto.pl, 12 lutego 2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Tory odnowione, pociągi jeżdżą wolno

Post autor: eg_ptmkż »

Prawie 40 mln zł w zeszłym roku poszło na remonty linii kolejowej Wrocław - Jelenia Góra. Szumnie zapowiadano, że skróci się czas podróży. Tak się jednak nie stało.

Pociągi wloką się prawie tak samo, jak wcześniej. Przejazd ze stolicy Dolnego Śląska do Jeleniej Góry (126 km) trwa ponad 3,5 godziny. A to skutecznie zniechęca do korzystania z usług PKP. Wrocławianie, którzy chcą wypocząć w Karkonoszach, wolą do Karpacza czy Szklarskiej Poręby wybrać się autobusem lub samochodem niż tłuc się kilka godzin w wagonie. Modernizacja torowiska wraz z przejazdami kolejowymi na trasie Kąty Wrocławskie - Smolec kosztowała ponad 17 mln zł.

Jeleniogórski poseł Marcin Zawiła poprosił PKP o przedstawienie dokładnego rozliczenia kwoty wydanej w minionym roku na remonty z rządowego Funduszu Kolejowego. - Chciałbym dowiedzieć się, na co poszły spore przecież pieniądze - mówi poseł Zawiła. Jak dodaje, jadąc pociągiem, nie zauważył żadnej poprawy.

Podobnie jak inni pasażerowie, którzy dojeżdżają koleją do Wrocławia na uczelnie czy do pracy.
- Tracę tyle samo czasu i nie widzę poprawy - denerwuje się Monika Kowalczyk z Jeleniej Góry, która studiuje na Uniwersytecie Wrocławskim.

Mirosław Siemieniec z oddziału regionalnego Polskich Linii Kolejowych tłumaczy, że potrzebne są ogromne nakłady finansowe, by pasażerowie odczuli poprawę podczas podróży na długiej trasie. Tylko na kapitalny remont odcinka pomiędzy Jelenią Górą a Boguszowem-Gorcami potrzeba 130 mln zł. Tymczasem dotacja z funduszu została przeznaczona na remont najbardziej zniszczonych odcinków torowiska, które były w tak fatalnym stanie, że groziło to zawieszeniem połączenia, a także na naprawę mostów i przepustów.

źródło: Gazeta Wrocławska, 9 lutego 2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Szydłowo: Nowy wiadukt na linii Piła - Wałcz

Post autor: eg_ptmkż »

W miejscowości Szydłowo w km 6,673 linii kolejowej Pila –Ulikowo znajduje się wiadukt przebiegający nad drogą wojewódzką nr 179. Konstrukcja pochodząca jeszcze z XIX wieku była w bardzo złym stanie technicznym. Przyczółki wiaduktu były osłabione, a konstrukcja stalowa przęsła nosiła wyraźne ślady uszkodzeń spowodowanych przez poruszające się drogą pojazdy samochodowe Dalsza eksploatacja mogła zagrażać bezpieczeństwu, co w rezultacie spowodowałoby konieczność ponownego zawieszenia niedawno wznowionych przewozów pasażerskich.
W tej sytuacji Oddział Regionalny PKP PLK S.A. Szczecinie podjął decyzję o przebudowie wiaduktu. Wykonawcą została firma APEX-Roboziem ze Stargardu Szczecińskiego. Prace rozpoczęto w maju 2008 roku. Wybudowano nową konstrukcję spełniającą wszystkie aktualne normy obowiązujące zarówno w ruchu kolejowym jak i drogowym. Dla uzyskania normatywnej skrajni pionowej wynoszącej 4,6 metra umożliwiającej bezpieczny przejazd dużych samochodów obniżono o około 0,5 metra poziom drogi. Nawierzchnię drogi poszerzono do 7 metrów i wykonano przejście dla pieszych.
Wszystkie prace prowadzone były przy zachowaniu ruchu kolejowego i kołowego. Dla samochodów wprowadzono ruch wahadłowy, a dla pociągów obowiązywało ograniczenie prędkości.
Nowy wiadukt przekazano do eksploatacji w listopadzie 2008 roku. Inwestycja została sfinansowana ze środków budżetowych, a jej koszt wyniósł 3,4 mln PLN. Końcowym efektem modernizacji była likwidacja ograniczenia prędkości, zwiększenie bezpieczeństwa, a przede wszystkim utrzymanie kursowania pociągów pasażerskich, o co w ostatnich latach występowała lokalna społeczność.

Źródło: www.plk-sa.pl
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Lokomotywy Bombardier Traxx z bezterinowym dopuszczeniem UTK

Post autor: eg_ptmkż »

Lokomotywy wielosystemowe BOMBARDIER TRAXX MS otrzymały od Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) bezterminowe świadectwo dopuszczenia do eksploatacji. Dzięki uzyskanemu świadectwu lokomotywy TRAXX MS, przeznaczone do ruchu towarowego i pasażerskiego, będą mogły być wykorzystywane bez ograniczeń do obsługi krajowych oraz międzynarodowych korytarzy transportowych.
TRAXX to rodzina lokomotyw, w skład której wchodzą jedno- i wielosystemowe pojazdy elektryczne oraz spalinowe. Cechą wspólną wszystkich lokomotyw TRAXX jest ich modułowa konstrukcja. Wiele kluczowych podzespołów i zespołów lokomotyw TRAXX, włączając w to systemy napędowe, jest identycznych dla różnych wersji napędowych. Zastosowanie tego typu rozwiązań pozwoliło na zmniejszenie kosztów eksploatacji pojazdów, a także łatwiejszy dostęp do części i ułatwiony serwis. Bombardier sprzedał łącznie ponad 1400 lokomotyw TRAXX dla różnych operatorów kolejowych na całym świecie.
Lokomotywy TRAXX produkowane są w zakładach Bombardier w Kassel (Niemcy), Vado Ligule (Włochy) oraz we Wrocławiu (Polska). W dawnym Pafawagu wytwarzane są nadwozia lokomotyw, ramy wózków oraz różne podzespoły.
Janusz Kućmin, Generalny Przedstawiciel Bombardier Transportation na Polskę, powiedział: „Proces homologacji taboru kolejowego w Polsce wymaga uzyskania dwóch świadectw bezpieczeństwa - najpierw terminowego, a po okresie tzw. eksploatacji próbnej - świadectwa bezterminowego. Cieszymy się, że wielosystemowa lokomotywa elektryczna TRAXX, produkowana przy znaczącym udziale naszej fabryki we Wrocławiu, uzyskała bezterminowe świadectwo UTK”.
Wielosystemowe lokomotywy elektryczne TRAXX są obecnie eksploatowane przez różnych operatorów kolejowych w Polsce, zarówno w ruchu towarowym, jak i pasażerskim, na trasach krajowych i międzynarodowych.
Nowa generacja TRAXX to wiodący w Europie model lokomotyw i znakomite rozwiązanie transportowe dla ruchu krajowego i międzynarodowego. Oferuje operatorom kolejowym wysoki stopień elastyczności, dając możliwość reagowania na potrzeby rynku w najlepszy z istniejących sposobów i w każdym momencie.
Najnowsza generacja lokomotyw może być łatwo dostosowana do wymogów obowiązujących w danym państwie. Dla ruchu w Polsce lokomotywa TRAXX MS została wyposażona w system SHP (system hamowania pociągu).

Źródło: Bombardier Transportation
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Remont torów Bydgoszcz-Toruń: Nie ma pieniędzy?

Post autor: eg_ptmkż »

Choć dostaniemy z UE 100 mln euro na budowę BiT City i tramwaju do Fordonu, ciągle nie wiadomo, czy znajdą się pieniądze na remont torów pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem. Jeśli nie, to nowoczesne pociągi i tak kursować będą tylko z prędkością 50 km na godz.

Po tym, jak Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zdecydowało, że aglomeracja bydgosko-toruńska otrzyma 100 mln euro, w bydgoskim ratuszu nastąpiła pełna mobilizacja.

Projekt BiT City przewiduje również, oprócz uruchomienia szybkiego połączenia kolejowego do Torunia, budowę tramwaju do największej bydgoskiej dzielnicy. Ministerstwo zgodziło się na takie rozwiązanie, ale pod jedynym warunkiem. Pociąg i tramwaj muszą być ze sobą powiązane i przyczynić się do poprawienia jakości transportu publicznego w całej aglomeracji. Idea jest taka, że tramwaj - oprócz połączenia Śródmieścia z Fordonem - będzie pełnił rolę dodatkową - dowoził pasażerów do kolei. Takim spoiwem ma się stać węzeł przesiadkowy na stacji Bydgoszcz Wschód. - Tramwaj będzie jechał estakadą nad tym dworcem kolejowym. Na niej znajdą się przystanki, z których będzie można dostać się bezpośrednio na perony do pociągu, którym dojedziemy do Torunia - tłumaczy prezydent Konstanty Dombrowicz.

Zanim budowa linii tramwajowej do Fordonu ruszy pełną parą, trzeba przygotować niezbędną dokumentację, projekty techniczne i budowlane, powołać spółkę, która zajmie się realizacją inwestycji i znaleźć pieniądze na wkład własny. Na końcu ogłoszony zostanie przetarg na wykonawcę. Optymistyczny plan zakłada, że cała procedura potrwa około roku i prace będą mogły ruszyć w pierwszej połowie przyszłego roku.

Choć pieniądze z UE na BiT City są już pewne, ciągle nie wiadomo, czy uda się zmodernizować torowisko kolejowe pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem. Unijnych pieniędzy wystarczy na zakup sześciu nowoczesnych pociągów. Remontem infrastruktury będzie musiało zająć się we własnym zakresie PKP. Jeśli nie znajdzie pieniędzy, nowe składy będą poruszały się z prędkością zaledwie 50 km na godz. - Na razie nie zapadły decyzje, czy w tym roku je dostaniemy - mówi Włodzimierz Kiełczyński, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Bydgoszczy.

Co prawda w budżecie państwa zagwarantowano na ten cel 20 mln zł, to jednak zaledwie kropla w morzu potrzeb. Aby pociągi pomiędzy miastami jeździły z prędkością 120 km na godz., potrzeba przynajmniej dziesięć razy tyle (około 200 mln zł).

Poseł PO Paweł Olszewski zapewnia, że w kolejnych latach pieniędzy będzie więcej. - To inwestycja wieloletnia i otrzymałem w Ministerstwie Infrastruktury zapewnienie, że w kolejnych latach możemy spodziewać się dodatkowych środków, dzięki którym uda się zrealizować tę inwestycję kompleksowo - mówi.



Projekt BiT City - na co dostaniemy pieniądze z UE:

- Bydgoszcz: tramwaj do Fordonu, węzeł przesiadkowy Bydgoszcz Wschód, linia kolejowa do lotniska (wartość inwestycji 119,11 mln euro, dofinansowanie z UE - 51,59 mln euro)

- Toruń: węzeł przesiadkowy Toruń Miasto, budowa drugiego toru pod pl. Pokoju Toruńskiego, rewitalizacja stacji kolejowych, inwestycje w infrastrukturę kolejową (wartość 71,98 mln euro, dofinansowanie 31,19 mln euro)

- Solec Kujawski: budowa wiaduktu kolejowego (wartość 8,82 mln euro, dofinansowanie 3,39 mln euro)

- Województwo: zakup pociągów, wdrożenie elektronicznego systemu pobierania opłat (wartość 31,41 mln euro, dofinansowanie 13,83 mln euro).

źródło: Krzysztof Aładowicz, Gazeta Wyborcza, 4 lutego 2008
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Arriva wycofuje się z przewozów dalekobieżnych w Niemczech

Post autor: eg_ptmkż »

i takie składy do Polski mogliby dać ...

Należący do koncernu Arriva pociąg „VogtlandExpress“ (VX) z dniem 16 lutego zawiesza kursowanie. Przez ostatnie trzy lata łączył on Plauen, Reichenbach, Zwickau i Chemnitz z Berlinem. Po wycofaniu z ruchu pociągów InterRegio (Deutsche Bahn) VX byl jedynym przewoźnikiem, oferującym bezprzesiadkową podróż na tej trasie. Średnio korzystało z niego ok. 80 osób, głównie studenci i osoby starsze. Bilety można było nabywać jedynie w pociągu.

Kierownictwo należącej do Arrivy Vogtlandbahn GmbH, która realizowała to połączenie tłumaczy tę decyzję rosnącymi kosztami, a także deficytowością połączenia. Było ono pierwszym w pełni komercyjnym przedsięwzięciem Arrivy w Niemczech i jako takie nie otrzymywało dofinansowania ze związku taryfowego Mittelsachsen. W rozmowie z „Netzzeitung” przedstawiciel Arrivy powiedział, że koncern zamierza skoncentrować się jedynie na przedsięwzięciach lokalnych i nie jest zainteresowany udziałem w rynku przewozów dalekobieżnych.

Swoje połączenia dalekobieżne utrzymuje należący do koncernu Veolia InterConnex. W rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” rzeczniczka koncernu potwierdziła, że Veolia nie zamierza ich zawieszać. InterConnex jeździ dwa razy dziennie na trasie Lipsk-Berlin. Jeden z tych pociągów kursuje dalej przez Neustrelitz i Rostock do/z Warnemünde. Cena przejazdu z Lipska do stolicy Niemiec jest konkurencyjna. Najtańszy wariant biletu na tej trasie kosztuje 12 euro (najdroższy 20 euro). Na Deutsche Bahn za bezprzesiadkowy przejazd na tej trasie trzeba zapłacić już 36 euro (bez ulg), gdy wybierzemy pociągi InterCity – te pociągi kursują jednak tylko do momentu zakończenia przeglądów osi pociągów ICE. Pełny bilet ICE to wydatek w wysokości 42 euro. DB oferuje dodatkowo zniżki dla posiadaczy BahnCard i oferty promocyjne.

źródło: Artur Bogdanowicz, 6 lutego 2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Łódź: Powstanie Łódzka Kolej Aglomeracyjna

Post autor: eg_ptmkż »

Są dodatkowe pieniądze dla województwa łódzkiego. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego poszerzyło listę inwestycji priorytetowych i wśród 37 nowych projektów znalazły się trzy łódzkie warte w sumie ponad 700 mln zł.
Chodzi o lansowane przez łódzki magistrat dwa projekty komunikacyjne: modernizację linii tramwajowej Retkinia - Olechów oraz system kierowania ruchem dla centrum miasta wraz z parkingami na krańcówkach Łódzkiego Tramwaju Regionalnego. Pieniądze na budowę Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej dostanie też Urząd Marszałkowski.
Na te trzy inwestycje ministerstwo wyłoży blisko 340 mln zł. Najwięcej, bo ponad 145 mln zł na ŁKA. Idea jest prosta: na linie kolejowe Łódź Kaliska - Łowicz, Łódź Widzew - Kutno, Łódź Fabryczna - Koluszki, Łódź Kaliska - Tomaszów Maz. i tę z Ozorkowa do Zgierza wyjedzie 20 szynobusów. Pojazdy rozwiną średnią prędkość do 100 km na godz. Składy będą miały długość 40 m i 60 m, co pozwoli jednorazowo przewieźć nawet dwustu pasażerów. Podróż szynobusami z krańców aglomeracji do centrum Łodzi zajmie nie więcej niż pół godziny, czyli dwa razy mniej niż obecnie.
Witold Stępień, członek zarządu woj. łódzkiego, mówi, że to oferta taniego i wygodnego dojazdu dla mieszkańców aglomeracji, którzy pracują w Łodzi, ale również studentów, klientów kin i teatrów, a także centrów handlowych. - Już rozpoczynamy prace nad przygotowaniem studium wykonalności całego projektu, będzie gotowy do czerwca - mówi Stępień. - Dokumentację techniczną dla modernizacji torów na trasie Zgierz - Ozorków przygotuje PKP, tak aby prace mogły rozpocząć się w maju 2010 r. We wrześniu ogłosimy przetarg na zakup 20 szynobusów. Pierwsze zobaczymy na torach w marcu 2011 r. Całość projektu zamkniemy do połowy 2012 r., jeszcze przed EURO 2012.
145 mln zł z ministerstwa to pula na pierwszy etap inwestycji wart ogółem 191 mln zł. Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się drugi etap, bo ten jest ściśle związany z planami PKP i łódzkiego magistratu, związanymi z budową tunelu, który połączy dworce Łódź Fabryczna i Łódź Kaliska.
Szynobusy przez pierwsze pięć lat nie zapuszczą się dalej niż do granic aglomeracji łódzkiej, bo tylko wówczas Urząd Marszałkowski może liczyć na europejskie pieniądze. Gdy minie tzw. trwałość projektu, czyli po 2017 r. szynobusy będą mogły jeździć dalej, m.in. do Łowicza, Skierniewic, Łasku, Zduńskiej Woli i Sieradza.

Źródło: Marcin Darda, Dziennik Łódzki, 4.02.2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Krok ku odnowie taboru elektrycznego

Post autor: eg_ptmkż »

Jest szansa na nowe szybkie pociągi elektryczne, które połączą większe polskie miasta. Projekt PKP Przewozy Regionalne pt. „Zakup kolejowego taboru pasażerskiego do obsługi połączeń międzywojewódzkich” znalazł się na liście sporządzonej przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

Przedmiotem projektu jest zakup kolejowego taboru pasażerskiego do obsługi połączeń międzywojewódzkich z prędkością maksymalną do 160 km/h, przystosowanego do potrzeb osób niepełnosprawnych. Będzie to około 70 elektrycznych czteroczłonowych zespołów trakcyjnych zabierających do 200 pasażerów. Realizacja przedsięwzięcia obejmującego cały kraj i planowanego na lata 2010 – 2014 przyczyni się do poprawy jakości usług w kolejowych przewozach pasażerskich, a konkretnie do usprawnienia połączeń między większymi miastami w kraju. Wzrost prędkości przełoży się na krótszy czas przejazdów i większą częstotliwość kursowania pociągów, a dodatkowo poprawi się komfort podróży i zwiększy się dostępność pociągów dla osób niepełnosprawnych.

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego jest instytucją zarządzającą Programem Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko. Projekt PKP Przewozy Regionalne znalazł się w Priorytecie VII Transport przyjazny środowisku, Działanie 7.1 Rozwój transportu kolejowego.

źródło: PKP PR, 5 lutego 2009
eg_ptmkż
Posty: 1677
Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
Kontakt:

Deutsche Bahn w szczecińskim porcie

Post autor: eg_ptmkż »

PCC Port Szczecin (dawna Drobnica) zmienia właściciela, którym zamiast PCC Rail będą niemieckie koleje i operator logistyczny Deutsche Bahn. Szefostwo spółki uważa, że może to dać jej lepsze możliwości dostępu do niemieckiego rynku transportowego.

Korzenie tej zmiany sięgają początków 2007 r., kiedy to udziały w ówczesnej Drobnicy Port Szczecin kupił PCC Rail, obecnie największy (8 proc. udziałów) prywatny przewoźnik kolejowy na polskim rynku. Wkrótce stał się on większościowym udziałowce w spółce, która zmieniła swoją nazwę na PCC Port Szczecin.

Teraz firma ponownie zmieni właściciela, gdyż PCC Rail ma zostać kupiony przez DB Schenker - spółkę zależną niemieckich kolei Deutsche Bahn, które są największym przewoźnikiem towarowym w Euripie. Obiec strony poinformowały o podpisaniu umowy w tej sprawie, ale na jej sfinalizowanie będą potrzebować nawet pół roku. Wymagana jest tu m.in. zgoda polskiego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zdaniem Artura Czyżewskiego, prezesa PCC Port Szczecin, nowy właściciel może stać się szansą dla jego spółki. - Czas pokaże, co przyniesie ta zmiana, ale patrzę na nią dość optymistycznie. Z nowymi właścicielami będziemy się widzieć w ciągu najbliższych kilku dni i wtedy zobaczymy, jaką mają strategię. To jest duża grupa logistyczna. PCC Rail oczywiście też jest grupą logistyczną, ale niewątpliwie słabszą. Jest to szansa, gdyż kolej niemiecka zapewnia lepsze połączenie z portem szczecińskim niż polska. Szczecin to zaplecze logistyczne Berlina. Wiążę z tym pewne nadzieje i liczę, że one się spełnią - powiedział Czyżewski.

Prezes uważa, że po zmianie właściciela nie zmieni się strategia inwestycyjna jego spółki: - Mamy te same plany, które mieliśmy, czyli przede wszystkim tworzenie terminalu kontenerowego na Ostrowie Grabowskim.

Związki zawodowe z PCC Port Szczecin mają spotkać się z przedstawicielami starego u nowego właściciela spółki w czwartek. - Jesteśmy trochę zaskoczeni, że to tak nagle się stało. Myślę, że więcej szczegółów będziemy znali po spotkaniu - powiedział Ryszard Hatylak, przewodniczący "Solidarności" w PCC Port Szczecin.

Zmianie właściciela PCC Port Szczecin przyglądają się też inne portowe spółki przeładunkowe. - Do portu wchodzi nowy, silny i w dodatku państwowy niemiecki konkurent, co nie wróży nam niczego dobrego - anonimowo powiedział nam przedstawiciel konkurencyjnego przeładowcy.

źródło: M. Kubera, Kurier Szczeciński, 4 lutego 2009
Zablokowany

Wróć do „Media o kolei”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości