SN 61, MTB

Moderator: mod-Tabor

ODPOWIEDZ
cichonęk
Posty: 485
Rejestracja: 18 gru 2006, 08:22
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: cichonęk »

Nie trzeba nic wiercić ani frezować.Wystarczy odkręcić wszystkie śruby płytki i cztery śruby od spodu podwozia mocujące obudowę przekładni. Teraz należy wysunąć płytkę z imitacji wnętrza i przekrzywić wraz z obudową przekładni lekko w bok (oczywiście z czuciem aby nie urwać przewodów) i cienkim śrubokrętem krzyżowym możemy odkręcić wózek. Ja użyłem aluminiowych podkladek od śrubek M3 o grubości 0,6 mm i gwntu wystarczyło.
mae
Posty: 207
Rejestracja: 12 mar 2018, 18:25
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: mae »

Nie mogłem patrzeć na to jak krzywo stoi model i postanowiłem coś z tym zrobić. Niestety każdy egzemplarz jaki widziałem stał krzywo, a różnica na końcach lokomotywy to jakieś 0,5-0,4 mm mniej po stronie z wózkiem bez napędu. Odbija się to na sprzęgach, które potrafią się przez to rozpinać. Ponieważ nie chciało mi się rozbierać całej lokomotywy żeby zdjąć wózek, a ten jest od środka montowany na śrubkę, wywierciłem dziurę w płytce elektronicznej.

Obrazek

Przez dziurkę mogłem odkręcić wózek i zabrać się za odpowiednią podkładkę. Podkładkę zrobiłem z arkusza polistyrenu 0,2 mm sklejonego na 2 warstwy. To daje podniesienie wózka o 0,4 mm. Niestety śrubka, którą dało MTB jest krótka, gwint w wózku jest zamontowany bardzo nisko i po wprowadzeniu podkładki pod wózek nie dało się wózka skręcić. Z tego powodu musiałem lekko podfrezować czarny element łączący wózek z ostoją od środka lokomotywy, tak żeby śróbka weszła w niego głębiej.

Obrazek

Po podfrezowaniu udało się wszystko zmontować do kupy, a wagon stoi już prosto. Wydawałoby się, że 0,4 - 0,5 mm to niewiele, ale jest to widoczne gołym okiem i zdecydowanie zauważalne na końcach lokomotywy oraz jej sprzęgach. Przykre, że za ponad 700 zł otrzymujemy produkt, który nawet nie stoi prosto o_O MTB chyba skutecznie wyleczy mnie z sentymentów do krajowych lokomotyw, porównując te kasztany do produktów H0 od Piko w tej samej cenie można dostać zawału serca.
Wojtek_Kraków
Posty: 1651
Rejestracja: 12 sie 2016, 09:11
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: Wojtek_Kraków »

Wygląda solidnie, więc w dalszym ciągu zastanawiam się co mogło paść ??
Martint1
Posty: 125
Rejestracja: 11 wrz 2017, 18:52
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: Martint1 »

Darek odwaliłeś kawał dobrej roboty teraz wszyscy wiemy jaki patent zastosowało mtb ;)
Awatar użytkownika
daraśekp
Posty: 981
Rejestracja: 22 mar 2010, 19:58
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: daraśekp »

Rozebralem swój egzemplarz 02 ponieważ luz na wózku napędowym był ciut za duży.
Okazało się że drut sprężynowy do końca nie zaskoczył.
Przy okazji zrobiłem fotki tej tajemnicy przeniesienia napędu. Okazuje się że wymyślili prawdziwe dzieło sztuki. Przegub jak w samochodzie.
Dla ciekawych tego cudu załączam link do kilku fotek.
https://photos.app.goo.gl/ch3yhUbHamYbtVL68
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
aarekk
Posty: 32
Rejestracja: 29 lis 2019, 17:00
Lokalizacja: Szamotuły
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: aarekk »

piottrw pisze:Ja nie wiem, albo mam szczęście przy zakupach, albo koledzy pecha.
Jakie koledzy mają łuki, slalomy lub podjazdy na makietach, bo nie wiem czy na prostym może sie wypiąć kardan?
Wraz z tatą wracamy do hobby i dopiero kiełkuje wizja nowej makiety. Mamy sporo taboru BTTB, domków, akcesoriów. Tata w latach 80 zbudował, a w 90 zdemontował pierwszą makietę. Potem wszystko lata całe przeleżało w pawlaczu. Nie mieliśmy dotąd żadnego modelu lokomotywy wyprodukowanego po 1989. Na tegorocznych targach w Poznaniu zobaczyłem SN61 i stwierdziłem, że muszę go mieć. Kupiłem trochę torów Tilliga bo nie mieliśmy nawet skrawka toru modelowego, a nie chciałem Ganza stawiać na rurkach. Łuki mam 353 mm, żadnych podjazdów, zwyczajnie na płaskiej płycie rozłożone. Pierwszy wagon stanął po 10 minutach, drugi po 2 godzinach od wyjęcia z pudełka. Od zakupu nie minęło 14 dni, a my się jakoś tak zniechęciliśmy do całokształtu jego niedoróbek, że odesłałem go odstępując od umowy, a dziś jesteśmy właśnie świeżo po pierwszych jazdach naszych nowych SU46 od MTB i OK1 od Tilliga. Może jeszcze kiedyś dam szansę Ganzowi, ale na razie chcę po prostu, by mi loki jeździły, a te jeźdżą. A nad tym pechem moim sam się zastanawiałem... :D
ko20
Posty: 90
Rejestracja: 11 sie 2015, 08:14
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: ko20 »

aarekk pisze:
ko20 pisze:Mi tak powiedzieli przy SU46, że odsyłają do producenta.
W SU46 spadał ci wał kardana? Jak często? W jaki sposób przerobiłeś by nie spadał? Rozumiem, że majstrowanie może dawać satysfakcję, ale dla mnie większą frajdą jest jeżdżąca bezawaryjnie lokomotywa, przynajmniej przez 2 lata gwarancji...
Nie. Miałem zwalony silnik. Strasznie szarpał, tak że lokomotywa się w wiedoczny sposób telepała na boki.
Zresztą opisywałem to na forum, nawet filmik zapodawałem. https://youtu.be/IrMUrMKiqKA

Korepondowałem intensywnie z producentem i z korespondencji wyłonił się obraz, że jednak lepiej wziąść sprawy w swoje ręce, bo tylko to gwarantuje spokój, nawet jak to w zasadzie pozbawi mnie gwarancji producenta ale będę miał pewność żę model jeździ. Wysyłka na gwarancji (takie miałem odczucie) to byłby totolotek. Ja strasznie nie lubie zabawy w ciuciubabke. Kombinacją dekoderów, silników, płytki elektronicznej znalzłem źródło problemu. Silnik. Poprosiłem producenta o częśc zamienną (silnik). Pokazałem film jak to działa. Taniej dla niego! Jedna wysyłka, ja zrobię robote!! Jak podmienie i się poprawi to mu odeśle/zezłomuje silnik. Tak wiem, niestandardowa prosba. Ale ni mówimy o zakupie parówek w supermarkecie tylko o jednostkowej produkcji rzedu co 100-200 sztuk? Chyba można się spodziewać pewnego indywudualnego podejścia zwłaszcza że z korzyścią dla obu stron. Nie był producent zainteresowany. Z pewną satysfakcją wsadziłem tam silnik mashima i jest to najgładziej chodzący model chyba. Wiecej pewnie na ich produkty się nie zdecyduje. No chyba że zrobią przyzwoitą stonkę, ET22, EU07. Ale wtedy wyłącznie zakup w sklepie stacjonarnym po sprawdzeniu.
Wojtek_Kraków
Posty: 1651
Rejestracja: 12 sie 2016, 09:11
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: Wojtek_Kraków »

piottrw pisze:Ja nie wiem, albo mam szczęście przy zakupach, albo koledzy pecha.
Jakie koledzy mają łuki, slalomy lub podjazdy na makietach, bo nie wiem czy na prostym może sie wypiąć kardan?
Ja mam maksymalnie ciasne łuki i nic mi się nie dzieje, ani w SU46, ani w Ganzu, ani w żadnym modelu MTB, i w ogóle żadnym moim modelu,
Nic nie spada, żadne kardany, lokomotywy jeżdżą dość intensywnie, oczywiście z umiarem, koledzy co widzieli potwierdzą, na owalach jest maks 300 mm łuk z fleksów, na bocznicach 267 mm R01, a w jednym miejscu za budynkiem fabryki to pewnie na fleksie wyszło 250 mm, ale tam to już tylko wagony towarowe wjeżdżają ;)
Potwierdzam. Torcik jest tak mały, że mieści się bez trudu w bagażniku octavii.;)
Arek rozkręć ganza i będzie wiadomo czy pękło czy wypadło. A tak to takie gdybanie.
Ja swojego rozkręcę przy okazji montażu dekodera ale to i tak nie wiele nam powie bo to zdrowy organizm.
Awatar użytkownika
piottrw
Posty: 755
Rejestracja: 10 kwie 2006, 07:54
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: piottrw »

Ja nie wiem, albo mam szczęście przy zakupach, albo koledzy pecha.
Jakie koledzy mają łuki, slalomy lub podjazdy na makietach, bo nie wiem czy na prostym może sie wypiąć kardan?
Ja mam maksymalnie ciasne łuki i nic mi się nie dzieje, ani w SU46, ani w Ganzu, ani w żadnym modelu MTB, i w ogóle żadnym moim modelu,
Nic nie spada, żadne kardany, lokomotywy jeżdżą dość intensywnie, oczywiście z umiarem, koledzy co widzieli potwierdzą, na owalach jest maks 300 mm łuk z fleksów, na bocznicach 267 mm R01, a w jednym miejscu za budynkiem fabryki to pewnie na fleksie wyszło 250 mm, ale tam to już tylko wagony towarowe wjeżdżają ;)
Awatar użytkownika
aarekk
Posty: 32
Rejestracja: 29 lis 2019, 17:00
Lokalizacja: Szamotuły
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: aarekk »

ko20 pisze:Mi tak powiedzieli przy SU46, że odsyłają do producenta.
W SU46 spadał ci wał kardana? Jak często? W jaki sposób przerobiłeś by nie spadał? Rozumiem, że majstrowanie może dawać satysfakcję, ale dla mnie większą frajdą jest jeżdżąca bezawaryjnie lokomotywa, przynajmniej przez 2 lata gwarancji...
cichonęk
Posty: 485
Rejestracja: 18 gru 2006, 08:22
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: cichonęk »

Niestety, aby zajrzeć do przekładni oprócz odkręcenia śrub płytki trzeba będzie też wylutować przewody przynajmniej te przy gnieździe dekodera.
ko20
Posty: 90
Rejestracja: 11 sie 2015, 08:14
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: ko20 »

piottrw pisze:Ale może będzie widać czy spadł wałek, czy coś innego. Ja bym tak zrobił, ale rozbiorę jak trza będzie smarować, czyli nie prędko
Wał i silnik powinno być widać po zdjęciu obudowy i odkręceniu płytki elektronicznej. Nie trzeba się do tego doktoryzować.
Zakładam, że od strony wózka wału nie widać. Mi by było szkoda takich 20PLN na wysyłkę gwarancyjną bez zajrzenia oraz przede wszytskim czasu. Diabeł go wie ile by trwało, jeśli sklep by to wysyłal do producenta, niedajboże z powodu spadniętego kardana. Mi tak powiedzieli przy SU46, że odsyłają do producenta. Ja wziąłem przerobiłem naprawiłem. Z pełną świadomością. Ale grzebanie w tym to część frajdy jeśli o mnie chodzi ;-)
Awatar użytkownika
piottrw
Posty: 755
Rejestracja: 10 kwie 2006, 07:54
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: piottrw »

Ale może będzie widać czy spadł wałek, czy coś innego. Ja bym tak zrobił, ale rozbiorę jak trza będzie smarować, czyli nie prędko
Wojtek_Kraków
Posty: 1651
Rejestracja: 12 sie 2016, 09:11
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: Wojtek_Kraków »

piottrw pisze:A zdjęcie obudowy nie powoduje utraty gwarancji, bo jak inaczej założyć dekoder?
Niestety zdjęcie obudowy nie wiele da.
Rozbierania jest więcej niż by się można było spodziewać....
Awatar użytkownika
piottrw
Posty: 755
Rejestracja: 10 kwie 2006, 07:54
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: SN 61, MTB

Post autor: piottrw »

U mnie wjeżdża na bocznicę gdzie jest 267 mm promień. Nic się nie dzieje. A wagon jeździł dobre 8 godzin na wystawie, tak jak mam ustawioną automatykę, tak ok. minuta jazdy i 1 minuta postoju na stacji. I tak w koło.
Bez rozebrania nic się nie ustali. A zdjęcie obudowy nie powoduje utraty gwarancji, bo jak inaczej założyć dekoder?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zestawy trakcyjne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości