... a bo wiesz,
jak się tak jodu nawdychamy,
to nam palma całkowicie odbija.
Moderator: mod-Makieta Modułowa
... a bo wiesz,
Hmmm.. Jest zbyt daleko idące stwierdzenie. Zawsze znajdzie się ktoś życzliwy, kto się z nami pobawi.
...aby było im łatwiej na naszych imprezach.ale po co?
Mój pesymizm jest poparty doświadczeniem. Brałem już udział w kilkudziesięciu imprezach a w kilkunastu połączenia skrzynek były na mojej głowie. Zawsze na imprezie znajdzie się jakaś skrzynka w której ktoś coś źle wykonał, a to rozwiązanie jest w tym przypadku problematyczne.MISIEK pisze: Hehe, Adrian, dziwi mnie Twój teoretyczny pesymizm do łączenia proponowanego i używanego przez zdecydowaną większość FREMOludków ;-)
Różnica jest taka, że stosują je w praktyce
Z ciekawości - jak podłączają kabelki Czesi i Słowacy? Hę?
Dlatego sTTandard wymaga, aby każdy odcinek szyny był zasilony przynajmniej w dwóch miejscach. W takim przypadku jak jedno pęknie, to zostanie jeszcze drugie. Długie odcinki szyn (rzędu 900 - 1000mm) warto zasilić nawet w 3 miejscach (na środku oraz 100 - 150mm od końców). Wtedy nie ma bata - jakby szyna nie pełzała, to zawsze przynajmniej jeden punkt zasilania zostanie.ArturSchŁ pisze: ↑12 paź 2022, 07:39Na modułach, na których przewody zasilające (zawsze stosuję linkę) były lutowane prostopadle do stopki szyny, poprowadzone w otworze przez płycinę i zalane wikolem, po kilku latach niestety urwały się. Winię za to fakt, że w związku ze zmianami temperatury, oraz naprężeniami skrzynek następuje jednak mikro przemieszczenie się punktu lutowania względem otworu...
Niestety życie negatywnie weryfikuje to założenie.T_Domagalski pisze: ↑11 paź 2022, 16:24Nie przeszkadza też, że jest to sztywny drut. Tor na module nie przemieszcza się, nie wymaga więc elastycznego podłączenia.
Tu mamy dwa zagadnienia:
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości