Dyskusja o naszej TeTetce

Cała reszta o naszej skali

Moderator: mod-Ogółem

ODPOWIEDZ
gemol
Posty: 1046
Rejestracja: 10 kwie 2006, 10:33
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: gemol »

Tadziu, w ten sam sposób było prezentowane Giemolewo i Boreczek. I możemy prezentować każda inną stację, czy kawałek szlaku. Tło ma bodajże 15 metrów.
Pozdrawiam
Grzegorz Molenda
http://www.modart.radom.pl
Awatar użytkownika
T_Domagalski
Moderator
Posty: 1878
Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: T_Domagalski »

MonsterSale pisze: 09 lis 2022, 13:38Moim marzeniem jest zamówienie kilku modułów (szukam chętnych, którzy na skrzynkach ze sklejki wykonaliby perfekcyjnie sTTandardowe moduły "łąkowo-pejzażowe" w stylu z III), które byłyby ustawione u nas w domu, i zabieranie ich na imprezy, gdy chłopcy podrosną i będą pękać z dumy, że są po drugiej stronie barierek. Do tego czasu nauczą się rozkładów jazdy :)
W nawiązaniu do wypowiedzi kolegi, dopiszę tylko, że "wejście w moduły" nie oznacza całkowitego zamknięcia się na inne formy prezentacji czy zabawy.
Znam przynajmniej jeden moduł sTTandardowy (stacja "Kamionko"), który jest dostosowany zarówno do użytku na zloTTach modułowych, jak i do prezentacji w formie makiety-telewizora (po wyposażeniu w tło, oświetlenie i dwie ukryte stacje techniczne). W tej drugiej postaci może być wystawiany na targach lub innych imprezach organizowanych typowo dla publiczności. Oczywiście charakter ruchu na makiecie jest wtedy też zupełnie inny - nie stosuje się kart wagonowych, rozkładów jazdy i innych rzeczy, charakterystycznych dla spotkań sTTandardowych.
Awatar użytkownika
MonsterSale
Posty: 647
Rejestracja: 04 lip 2020, 08:53
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: MonsterSale »

Usłyszałem tyle ciekawych wypowiedzi, że postanowiłem wrzucić kilka moich przemyśleń.
Od dziecka marzyłem o makiecie kolejowej i oczywiście jako brzdąc wystawałem pod składnicami harcerskimi, żeby dostać modele i jeden komplet nawet przywiozłem z Czechosłowacji z jakiejś kolonii (i strasznie się bałem, że mi na granicy zabiorą).
Rodzice nie mieli ani czasu, ani umiejętności, więc cały tabor BTTB przeleżał w szafce (a lokomotywy w sejfie), ale dziś nie chcę się nim bawić, bo lata minęły i widać na nim ślad czasu. Nowe modele (po 2000) są lepsze, dokładniejsze i przede wszystkim umożliwiają wstawienie sterowania DCC, które sprawia, że można się bawić w rodzinie (dać dzieciom telefon/tablet i pozwolić sterować kilkoma lokomotywami na jednym zasilaniu). Potencjał do zainteresowania dzieci zdecydowanie jest.

I teraz sprawa najważniejsza: makieta czy moduły? Dla mnie zdecydowanie moduły. Makiety są WG MNIE nudne i przeładowane "miasteczkowym" drobiazgiem, co jest zupełnie nieprawdziwe porównując typową podróż pociągiem przez Polskę. Dodatkowo (a może przede wszystkim) makieta jest pełna zakrętów, które są nienaturalne (występują bardzo rzadko) a ponadto tabor pokazuje wtedy te wszystkie braki, które odróżniają modele od realnych wagonów i lokomotyw. I tak dobrze, że obecnie mamy KKS.
Moduły są potencjalnie wąskie i dają możliwość rearanżacji nawet w relatywnie małych pomieszczeniach. Umożliwiają wyniesienie ich z pokoju i np zrobienie remontu, a potem wniesienie. A na imprezach umożliwiają zrobienie tego, co w modelarstwie jest najpiękniejsze (moim zdaniem!): długich prostych z wiejsko-łąkowo-polno-leśnym pejzażem! Nie ma nic przyjemniejszego dla mnie i moich chłopaków, jak patrzenie na imprezach, że pociągi mają się gdzie rozpędzić i nawet składy 10-wagonowe osobowe jadą prosto na odcinkach. To jest niemal nie do uzyskania na typowych tortach.

I teraz jak to się ogląda z perspektywy widza (jak ja): wspaniale. Naprawdę nikt nie patrzy na brzegi, ani na jakieś niedoskonałości, tylko na niesamowity labirynt tras, które dzięki modułom da się ustawić w wielkiej hali. Tego się nie da w tej ilości wstawić do mieszkania i właśnie dlatego warto iść na wystawę i zapłacić za bilet.
Czy ludzie mają pojęcie, że profesjonaliści ustalili sobie jakieś rozkłady jazdy i mają "swój czas" kolejkowy i tego pilnują? Ależ skąd! Czy im to przeszkadza? Nie! Dzieci po prostu zwiedzają i oglądają nie tylko pędzące pociągi, ale także stacyjki, przejazdy kolejowe, obrotnice, semafory, ...

Moim marzeniem jest zamówienie kilku modułów (szukam chętnych, którzy na skrzynkach ze sklejki wykonaliby perfekcyjnie sTTandardowe moduły "łąkowo-pejzażowe" w stylu z III), które byłyby ustawione u nas w domu, i zabieranie ich na imprezy, gdy chłopcy podrosną i będą pękać z dumy, że są po drugiej stronie barierek. Do tego czasu nauczą się rozkładów jazdy :)
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10277
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: ArturSchŁ »

wlodar pisze: 09 lis 2022, 08:14Ma być dużo torów, dużo światełek ...
.. jak to na choince !!
:mrgreen:

Kryteria oceny, co komu się podoba, nie są naszym wątkiem dyskusji - oczywiście, jednemu się podoba to, a drugiemu tamto.
I DOBRZE, bo każdy, kto w "temacie" coś robi, znajdzie swoją niszę i uznanie.
Powtarzam: siła w różnorodności.

Rozumiem także kolegów specjalizujących się w sTTandardowym postrzeganiu naszego hobby, którym jak wynika z wcześniejszych wypowiedzi, kompletnie nie stanowi czy na rynku TeTetki jest hossa czy bessa, oni i tak tabor (itd.) tworzą sami.

Istnieje cała, pokaźna grupa TeTetkowców, którzy nie posiadają czasu, umiejętności lub po prostu chęci, by tworzyć Modele i dla tej grupy, w której są również Kolekcjonerzy, ceny i dostępność taboru (itd.) stanowią.

Niezależnie od powyższych dywagacji, jeśli się zamkniemy w naszym własnym kręgu, wyginiemy jak dinozaury.
Osobiście, nie chcę być ostatnim pokoleniem, które kocha TeTetkę.
Awatar użytkownika
wlodar
Posty: 969
Rejestracja: 11 kwie 2006, 17:52
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: wlodar »

Odnośnie większego zainteresowania tortami trudno się nie zgodzić. Kiedyś do siedziby ŁKMK zaprosiłem moich znajomych (z zupełnie innej bajki, całkowicie niezainteresowanych ani koleją, ani modelarstwem). W Klubie stała nasza normalna makieta modułowa (z tymi wszystkimi szczegółami i szczególikami) oraz był też tort, który nie był własnością Klubu. Tort był kiczowaty, zrobiony ewidentnie bez jakiegoś większego zaangażowania, zdecydowanie wątpliwy pod względem czysto estetycznym. Taka kolejka dla dzieci, w dodatku kiepsko zrobiona. Moi znajomi na makietę modułową tylko rzucili okiem (mimo, że była zrobiona realistycznie, z całą masą szczegółów i scenek rodzajowych), stali natomiast cały czas przy torcie patrząc nań (z wyraźnym podziwem (sic!)) i wymieniając uwagi. Te wszystkie szczegóły, które my uwielbiamy w realistycznych makietach modułowych dla gawiedzi są nic nie warte, bo tłuszcza ich nawet nie widzi. Ma być dużo torów, dużo światełek i ma jeździć dużo pociągów (im szybciej tym lepiej), a pokaz manewrów, formowania składów, obrządzania parowozów etc. nikogo nie obchodzi. Tak już jest i tego się nie zmieni.
Awatar użytkownika
solar
Posty: 553
Rejestracja: 26 wrz 2007, 17:49
Lokalizacja: Dębica/Zawierzbie
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: solar »

Po przeczytaniu tego wątku, po wypowiedziach Kolegów mam - z deczka mieszane odczucia. Kol. Tadeusz ma rację co do modułów. Wg mnie sprawiają one większą przyjemność budowniczym - modelarzom, a nie gawiedzi (z całym szacunkiem dla odwiedzających). Z mojego skromnego doświadczenia wiem:
1. Makieta kolejki zamknięta w pewnym obszarze - TTort robi na ludziach naprawdę duże wrażenie!
2. Dzieci są dziećmi - dla nich musi się coś dziać i nie zwracają uwagi na statyczne, artystycznie modelarskie wykonanie makiety.
3. Osoby dorosłe podziwiają wszystko to co porusza się po makiecie jak i samą makietę, lecz doskonale zdają sobie sprawę z wartości tego co widzą czytaj: bardzo droga ta zabawka!!!
4. Dorośli (tacy młodzi jak ja i w okolicach mojego wielu :D ), z którymi rozmawiałem bardzo często poszukują na makiecie" ducha przeszłości" tzn. starego poczciwego BTTB typu... Krokodyl, czy BR56! Bo to budzi w nich wspaniałe wspomnienia.

ad. 1. Problemem TTortów jest ich mobilność. To nie moduł zamknięty w skrzynce 30x60 (i krotność). Do tego potrzebny jest transport, który go zmieści - moja makieta jest... duża 220x110x30 (szer, gł,wys). po rozłożeniu robi się większa, bo z 110 gł. otwieram 30 cm klapę - półkę, co w sumie daje 140 cm, ale odkrywa się dolny poziom tunelu!
ad 2. Dla dzieci największą frajdą jest świadomość, że mając coś dziwnego w ręku (Multimaus) jest w stanie kontrolować to co się dzieje przed jego oczami!. Czasem odłączałem lokomotywy od składu i dzieciaki bawiły się po prostu w wyścigi, którego lokomotywa pojedzie szybciej!! Taki urok dzieci :D :D Wiem bo mam ich dwóch - cudownych opryszków !! Jak Kol. Zibi33 zauważył dzieci szybko się nudzą monotonnością na makiecie dlatego sami składamy po dzieciach te zabawki :D Zaś wracając do makiety - Cała reszta jest tłem, na które nie zwracają w ogóle uwagi !! Na imprezach mam zawsze wpięte dwa Multimaus'y - reszta sterowana z tabletu, komórki przez aplikację Z21 Roco. Kol. ArturSch widzę, że mnie rozumie. Modelarze/Modularze i Reszta Świata - potrzebujemy się nawzajem :)
ad. 3 Często zdarzało mi się rozmawiać z osobami dorosłymi, dla których to co widzą, to ogromna skarbonka, a ja na to zawsze mówię, że nawet zbieranie kabzli (kapsli ? ) staje się w pewnym momencie drogie, bo trzeba je ściągać z zagranicy!!
ad. 4. I tu zaczyna się najciekawsza grupa Odwiedzających. Są świadomi tego co widzą, patrzą na makietę oczami niezrealizowanych pragnień, porzuconych pasji, które przegrały z rzeczywistością dnia codziennego. Nawet z myślą o Nich przebudowałem Krokodyla, wymieniłem mu serce i dodałem dekoder, podobnie stało się z BR56 (oświetlenie LED+ dekoder), ale jak to w życiu bywa, nie zawsze można się z tym zabrać na imprezę - praca, obowiązki! Dlatego Krosno w tym roku odpuściłem (Galicjada 2022).
Inną sprawą jest - amortyzacja taboru, który prezentuję na tych wystawach, wymiana gumek przyczepnościaowych, czasem sprzęgów, bo tabor naparza po ok. 6 godzin dziennie - przez dwa dni. Nikt mi za to nie płaci!! Robię to dla siebie, dla chęci podzielenia się tym co zrobiłem, a jeżeli gdzieś po drodze, zupełnie przypadkiem Ktoś zaszczepi się tym - hobby - pełna satysfakcja!!
Panowie każda pasja jest realizacja samego siebie, ale potrzebuje też akceptacji innych.
...ale się rozpisałem....
Awatar użytkownika
T_Domagalski
Moderator
Posty: 1878
Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: T_Domagalski »

ArturSchŁ pisze: 01 lis 2022, 07:59Innym aspektem PROMOCJI naszej wielkości jest kierowanie imprez modelarskich do konkretnego targetu, że się tak brzydko wyrażę.
Gdy ciągle powtarzam, że imprezy TeTetkowe powinny być adresowane do gawiedzi, to wielokrotnie słyszę głosy typu:
nie chcemy dzieci na imprezach bo nam przeszkadzają bawić się we własnym gronie...
Poza tym (na imprezach) nikt nie chce poświecić swojego czasu na obsługę gawiedzi (np poprowadzić skład z dzieckiem z publiki),
No i dobrze, że słyszysz takie głosy. Widać jest więcej ludzi, którzy myślą podobnie.
Ja też, jako osoba prywatna, nie widzę powodu dla którego za swoje własne pieniądze miałbym zapewniać darmową rozrywkę innym, a nie sobie. Albo jeszcze dodatkowo promować "wiodącego" producenta TT i jego dystrybutora na Polskę. :/
Jak ktoś chce bawić dzieci, to ok, jego sprawa. Ale na pewno nie powinny służyć temu zloty makiet modułowych.
Ostatnia dyskusja o wysokości 100 lub zaporowe dla dzieci 130 cm, tylko potwierdza tą tendencję - sami się zamykamy przed młodym narybkiem !!
Przypomnijmy, skąd to się wzięło. Idea makiet modułowych powstała wśród pasjonatów i modelarzy zrzeszonych w ramach FREMO. Forma makiet oraz ich wysokość były ściśle dostosowane do specyfiki spotkań FREMO. Są to spotkania zamknięte, a do obsługi taboru i makiet dopuszczone są tylko osoby znające się na rzeczy (karty taborowe, rozkłady jazdy, symulacja przewozu towarów, itp.), czyli generalnie dorosłe (powyżej 130cm wzrostu). Na spotkaniach FREMO nie ma miejsca na publikę i niańczenie dzieci. Wystarczy wrzucić do Gógla hasło "fremo modultreffen" i przekonać się o tym.
Niestety w Polsce publiczność na imprezach modułowych to efekt (nie bójmy się tego nazwać po imieniu) biedy w naszym kraju. Mało kogo bowiem stać na wynajęcie sali tylko dla siebie na zasadach komercyjnych, jak to robią FREMO-ludki na zachodzie. Stąd w Polsce kompromisy - sala za darmo, ale za to makiety muszą być udostępnione publiczności. Ale to wypaczenie idei takich zlotów... I odbywa się ze szkodą zarówno dla wystawiających, jak i oglądających. :(

Należy bowiem wyraźnie podkreślić, że co do zasady makiety modułowe to jedna z najgorszych form prezentacji modelarstwa kolejowego, bo nie do tego celu zostały one wymyślone. Makiety modułowe są duże i nudne. Bez tła oraz z boczkami w różnych kolorach wyglądają po prostu brzydko. Mało się na nich dzieje, szczególnie przy jazdach rozkładowych. Z powodu braku zabezpieczeń, muszą być one oddzielone od publiki barierami, więc widzowie niewiele widzą. Do tego jeszcze dochodzi wysokość, która jest albo dobra dla wystawców, albo dla widzów.

Jak ktoś chce łowić "młody narybek" to niech buduje makiety-torty, albo makiety-telewizory, które znacznie lepiej nadają się do potrzeb prezentacyjnych. Widz przed szybą makiety-telewizora może stać w jednym miejscu nawet przez godzinę i podziwiać jeżdżące tam i z powrotem pociągi.
A makiety modułowe zostawmy modularzom, którzy chcą się bawić w kolej na swój sposób,
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10277
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: ArturSchŁ »

zibi33 pisze: 01 lis 2022, 17:23...większość producentów stara się robić ładnie i z detalami co przekłada się na cenę ( szkoda jest zniszczyć ) nawet modele start kosztują sporo kasy
Też nie mogę zrozumieć Tilliga, który zbyt ambitnie podchodzi do zestawów START-owych.
Startówki Zeuke/BTTB, mimo iż z naszego punktu widzenia miały wiele mankamentów, są nie do zdarcia, a jednocześnie były to tanie sety: :arrow: Zeuke, :arrow: BTTB.

Sam zaczynałem swoją przygodę z TT od:
545_34_2.jpg
set-545-15.jpg

(pierwszy ok. 20-30, drugi 40-50 wschodnich marek)

Chyba najbardziej popularne (przynajmniej loki) były te:
545_601_1.jpg
545_602_1.jpg
zibi33
Posty: 232
Rejestracja: 19 gru 2006, 19:35
Lokalizacja: Sanok
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: zibi33 »

Rzadko mi się zdarza wtrącać w dyskusje ale ten temat mi się spodobał i może coś ruszy w temacie dzieci i młodzieży.
Moim zdaniem głównym brakiem zainteresowania są same modele, większość producentów stara się robić ładnie i z detalami co przekłada się na cenę ( szkoda jest zniszczyć ) nawet modele start kosztują sporo kasy a nie wspomnę już o torowisku czy też o zwrotnicach i innych akcesoriach ( a DCC to już coś czego pragną dzieciaki ). Mam sporo taboru BTTB i kilkoro dzieciaków z którymi czasami coś tam porozkładamy i pojeździmy w analogu ( bo nie szkoda że spadnie albo coś się ukruszy ). Z obserwacji dzieci mogę z całą pewnością stwierdzić że najwięcej frajdy sprawia samo składanie całego systemu torów zwrotnic, a co ambitniejsi podłączają zwrotnice i sterowanie do nich. Sama jazda to już zabawa na deser ( potem sam muszę poskładać ). Więc sam torcik jest takim spełnieniem marzenia każdego dziecka i dorosłego, moduł ładnie wygląda ale nie da się nim pobawić :D Na koniec taka konkluzja, kupić zestaw startowy z kółkiem po którym lokomotywa pojeździ kilka razy i wyląduje w szafie, czy też kupić klocki znanej firmy i będzie można poskładać co się tam chce.... no nie wspomnę już o telefonie czy tablecie - tu to nawet lokomotywy nie trzeba ustawiać na tory :(. Jak więc przekonać dzieci do aktywnej zabawy ??????
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10277
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: ArturSchŁ »

piottrw pisze: 01 lis 2022, 10:16...dużo więcej byłoby chętnych gdyby mogli zobaczyć torty tetetkowe, jak np u Czechów, bo to się w przeciętnym M3 mieści.
Coś w tym, co mówisz, jest rzeczywiście.
Żadna makieta modułowa nie przyciąga na imprezie gawiedzi tak jak domowe makiety Pawła Wróblewskiego czy Krzysztofa Szymańskiego:

Obrazek Obrazek
[Wróblewice na HOBBY Poznań '11, Kobylnica '22]

BTW:
w jednej z ostatnich relacji z On traXS padło stwierdzenie, że obecnie dominują makiety z tłem (typu "telewizor"), w miejsce modułowych, czyli takie "małe TorTy".
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Awatar użytkownika
piottrw
Posty: 749
Rejestracja: 10 kwie 2006, 07:54
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: piottrw »

Ja ze swojego doświadczenia, jestem jedynym z Jackiem człowiekiem w Krakowie co ze swoimi ttortami na wystawy w Krakowie chodzimy, swój czas poświęcamy, z dzieciakami i ich rodzicami rozmawiamy o tetetce.
Paru kolegów przyjdzie...
IMG_20161204_153013_copy_3120x2340.jpg
IMG_20170603_102509_copy_3120x2340.jpg

Ja złapałem bakcyla na makietę w latach osiemdziesiątych, wtedy tylko makiety typu tort były i tak zostało. Pewnie dużo więcej byłoby chętnych gdyby mogli zobaczyć torty tetetkowe, jak np u Czechów, bo to się w przeciętnym M3 mieści.
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10277
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: ArturSchŁ »

biegacz67 pisze: 31 paź 2022, 17:12A problemem są Polscy producenci ....
Chyba nie masz racji.
Producent, to ten, kto inwestuje (swoje lub pożyczone) pieniądze w produkt, który ma szansę sprzedać (z zyskiem).
Jeśli rynek konsumentów (TeTetki w Polsce) jest BARDZO ograniczony, a daniny na rzecz.... olbrzymie, to nikt przy zdrowych zmysłach nie zaryzykuje działań, do których będzie musiał ciągle dokładać. Dlatego w Polsce nie ma wielko wolumenowego PRODUCENTA TT.

Jeśli mówisz:
biegacz67 pisze: 31 paź 2022, 17:12... którzy nie promują naszej skali.
...to chyba masz na myśli sprzedawców (dystrybutorów nie producentów).
Niestety, nasz rynek (największego producenta TT) opanował "wyłączny", któremu nie zależy na dodatkowych działaniach, bo i tak swoją marżę zbierze.
Natomiast sklepy w PL, by konkurować ze sklepami DE czy CZ, muszą swą marżę ograniczyć do pojedynczego lub ułamka procenta, by w ogóle na naszym rynku zaistnieć (z jakąkolwiek niezerową sprzedażą).
Jak na to nałożymy coraz kosztowniejszą obsługę baboli w produktach, to się okazuje, że na sensowną promocję (TeTetki) już od dawna brak środków.

Innym aspektem PROMOCJI naszej wielkości jest kierowanie imprez modelarskich do konkretnego targetu, że się tak brzydko wyrażę.
My, z kilkoma krzyżykami na karku, jesteśmy straceni (bo już zarażeni bakcylem), a pozostali dorośli wolą inne rozrywki.

:idea: Jedyny target promocji to dzieci i ew. młodzież.

Gdy ciągle powtarzam, że imprezy TeTetkowe powinny być adresowane do gawiedzi, to wielokrotnie słyszę głosy typu:
nie chcemy dzieci na imprezach bo nam przeszkadzają bawić się we własnym gronie...
lub
... jak wywaliłem kilka kafli na lokę to nie pozwolę byle komu na nią patrzeć, bo jeszcze mi farba z loki zejdzie.
:evil:

Poza tym (na imprezach) nikt nie chce poświecić swojego czasu na obsługę gawiedzi (np poprowadzić skład z dzieckiem z publiki), a tylko rozstawić swój skład (tzn. pochwalić się), zrobić kółeczko albo dwa, lub "wte i wewte", po czym udać się na zasłużony odpoczynek i najlepiej, przy przysłowiowym piwku, po obgadywać pozostałych.
PICT0181a.JPG
PICT0183a.JPG
PICT0184a.JPG

Można na imprezie zainteresować małolaty (tu: Kobylnica '22)

Ostatnia dyskusja o wysokości 100 lub zaporowe dla dzieci 130 cm, tylko potwierdza tą tendencję - sami się zamykamy przed młodym narybkiem !!
markom
Posty: 731
Rejestracja: 12 sie 2008, 20:43
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: markom »

markom pisze: 31 paź 2022, 16:07Skoro wspomniałeś o Moskalach to Peresveta czy LS Models uważasz za małe firmy ??
Małe sprostowanie :) na myśli miałem TT Modell, nie LS Models ( który wiadomo jest belgijski )
Awatar użytkownika
biegacz67
Posty: 342
Rejestracja: 19 kwie 2006, 16:50
Lokalizacja: Oxford
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: biegacz67 »

markom pisze: 31 paź 2022, 16:07Skoro wspomniałeś o Moskalach to Peresveta czy LS Models uważasz za małe firmy ??
Nie czepiajmy się drobiazgów, tylko skupmy się nad meritum sprawy. A problemem są Polscy producenci którzy nie promują naszej skali.
A czy to są małe czy duże podmioty jest to sprawa drugorzędna. Wszak wiadome jest że czym jest większa ilość producentów to zyskuje na tym przede wszystkim klient.
markom
Posty: 731
Rejestracja: 12 sie 2008, 20:43
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dyskusja o naszej TeTetce

Post autor: markom »

biegacz67 pisze: 31 paź 2022, 15:22Ani Czesi, Ukraińcy o Rosjanach nie wspomnę też nie posiadają żadnych dużych modelarskich firm, a robią modele w skali TT.
Skoro wspomniałeś o Moskalach to Peresveta czy LS Models uważasz za małe firmy ??
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogółem”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości