, trzeba jeszcze doliczyć parę stów na szkło itepe, oczywiście każdy - bez żadnych ściem w rodzaju praktyka i teoria - potrafi zestawić "bombę" i przeprowadzić reakcję "depo-dest" itepe....ale załóżmy, że pójdzie jak z płatka.Kylogram pisze:W sumie dla chcącego nic trudnego: depolimeryzację polistyrenu do styrenu można zrobić samemu......
Bierzemy nasz czyściutki styren, dolewamy "odpalacz" i bęc ! piękna woda. Co prawda spękana w masie, kompletnie nieprzezroczysta, ale co tam, własna.....oszczędź waść
Tu kolega pojechał. Takie posadzki to albo poliuretany albo epoksydy ale to akurat mały pikuś - wszystkie tego typu gadżety wymagają wypełniaczy ze względu na ścisk towarzyszacy polimeryzacji. Proponuje oszczędzić sobie dywagacji i brać się do roboty : kolba, czasza, chłodnica zwrotna i destylacyjna, deflegmatorek, termomentów ze 2, naczynia odbiorcze - na poczatek wystarczyKylogram pisze:Ale mam inny pomysł - a może spróbować bezbarwną posadzkę żywiczną (o ile są bezbarwne)? Posadzki akrylowe składają się z monomeru (metakrylanu metylu) i "utwardzacza" - właśnie nadtlenku benzoilu. W reakcji polimeryzacji otrzymujemy polimetakrylan metylu - czyli tzw. plexi.