Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Moderator: mod-Imprezy
-
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 09:35
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Łuki w Porąbce Zdroju
Chciałbym jeszcze powrócić do kontrowersyjnej sprawy profilu toru w Porąbce Zdroju, a konkretnie promieni łuków na moim module.
Otóż tory mają promień r=353 mm (typ R22 i R24). Rozjazdy EW1 mają promień skrętu r=353 mm, a rozjazd łukowy IBW ma promień zewnętrzny r=631 mm, a wewnętrzny r=310 mm.
To oznacza, że po tzw. torze zewnętrznym stacji może bezproblemowo przejechać każdy tabor dostępny w skali TT, ponieważ minimalny promień łuku wynosi 353 mm. Natomiast po tzw. torze wewnętrznym niektóre pojazdy trakcyjne (nieliczne jak sądzę) mogą się mieścić „na styk”, ponieważ minimalny promień wynosi 310 mm. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę.
W Sosnowcu przez Porąbkę przejeżdżały różne składy pociągów ciągnięte przez różne lokomotywy i na łukach nie miały żadnych problemów. Jedynymi wyjątkami były BR52, w której wyskakiwał pierwszy wózek (może jest za lekki?) oraz ET22 jadące w trakcji podwójnej, bo klinowały się zderzakami (prawdopodobnie za krótki sprzęg między lokami).
Udało mi się zgrać materiał dowodowy o ET22 z mojej kamery analogowej. Na filmiku widać przejazdy z soboty (trakcja pojedyńcza) i niedzieli (trakcja podwójna).
Pozdrawiam
PiotrZ
Otóż tory mają promień r=353 mm (typ R22 i R24). Rozjazdy EW1 mają promień skrętu r=353 mm, a rozjazd łukowy IBW ma promień zewnętrzny r=631 mm, a wewnętrzny r=310 mm.
To oznacza, że po tzw. torze zewnętrznym stacji może bezproblemowo przejechać każdy tabor dostępny w skali TT, ponieważ minimalny promień łuku wynosi 353 mm. Natomiast po tzw. torze wewnętrznym niektóre pojazdy trakcyjne (nieliczne jak sądzę) mogą się mieścić „na styk”, ponieważ minimalny promień wynosi 310 mm. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę.
W Sosnowcu przez Porąbkę przejeżdżały różne składy pociągów ciągnięte przez różne lokomotywy i na łukach nie miały żadnych problemów. Jedynymi wyjątkami były BR52, w której wyskakiwał pierwszy wózek (może jest za lekki?) oraz ET22 jadące w trakcji podwójnej, bo klinowały się zderzakami (prawdopodobnie za krótki sprzęg między lokami).
Udało mi się zgrać materiał dowodowy o ET22 z mojej kamery analogowej. Na filmiku widać przejazdy z soboty (trakcja pojedyńcza) i niedzieli (trakcja podwójna).
Pozdrawiam
PiotrZ
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 22:44 przez PiotrZ, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 cze 2006, 17:40
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
wszystko ładnie wszystko pięknie tylko dlaczego tak wysoko
- drlukasz
- Posty: 1042
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:03
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Może nie wszyscy wiedzą. Ale "równolegle" z naszym spotkaniem w Sosnowcu odbywał się organizowany przez klub Zababov zlot TT i N w Zakupach. Mała relacja foto: http://www.railnet.sk/view.php?cisloclanku=2008030007
-
- Posty: 3295
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Lokalizacja: Ciechanów
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Z tymi numerami katalogowymi jest spory problem. Stosuję produkty "Polaka" od dawna i
1) nigdy zamawiając towar nie otrzymałem dokładnie tego samego
2) często zmieniają się numery katalogowe
Moja propozycja - poproś kolegę Whosho o kilka paczek czegoś co nie jest oczoj..... .
Z reguły na makiecie przechodzi wszystko, różnica polega na tym gdzie się daną trawę zastosuje. Trawy się ze sobą miesza zarówno pod względem kolorystycznym jak i długości, w przeciwnym razie wychodzi pole golfowe.
1) nigdy zamawiając towar nie otrzymałem dokładnie tego samego
2) często zmieniają się numery katalogowe
Moja propozycja - poproś kolegę Whosho o kilka paczek czegoś co nie jest oczoj..... .
Z reguły na makiecie przechodzi wszystko, różnica polega na tym gdzie się daną trawę zastosuje. Trawy się ze sobą miesza zarówno pod względem kolorystycznym jak i długości, w przeciwnym razie wychodzi pole golfowe.
- T_Domagalski
- Moderator
- Posty: 1897
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Będzie to trudne, bo nie mam już sporej części oryginalnych opakowań...wkocierz pisze:czy istnieje taka możliwość żeby podać numery produktów? Wiem że to troche nie na miejscu bo prawa autorskie itp ale ulatwiło by mi to dobranie kolorystyki traw z baaaaardzo szerokiej gamy.
Ale zaglądając tu: http://modelarski.sold.pl/index.php/man ... /4a/page/3 wydaje mi się, że numery Polaka, które mam i używam to:
...04 - wiosenna zieleń (chudy i whosho też ją używają),
...01 - zieleń oliwkowa,
...09 - słomkowa,
...07 - ciemna zieleń (ale tej nie jestem pewien - na zdjęciu wydaje się zbyt ruda).
Natomiast numery pozostałych producentów nie pamiętam.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 18:59 przez T_Domagalski, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 11 sty 2007, 20:41
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Witam, czy istnieje taka możliwość żeby podać numery produktów? Wiem że to troche nie na miejscu bo prawa autorskie itp ale ulatwiło by mi to dobranie kolorystyki traw z baaaaardzo szerokiej gamy. Nie mam jak dobrać w realu bo w moim mieście Pani w modelarskim sprzedaje tylko samolociki. Byłbym wdzięczny za pomoc.T_Domagalski pisze: Zieleń niska to mchy (takie obrastające deski), przesiana ziemia, trawa w macie (Faller, VERO) oraz kilka gatunków trawy el-stat. Polaka i Bush'a.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 18:58 przez wkocierz, łącznie zmieniany 1 raz.
- T_Domagalski
- Moderator
- Posty: 1897
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Wezwany do tablicy odpowiadam:tete pisze:Miałbym pytania do autora o materiały jakich użył przed "zchrzanieniem" własnego, gotowego do zazielenienia modułu
Zieleń niska to mchy (takie obrastające deski), przesiana ziemia, trawa w macie (Faller, VERO) oraz kilka gatunków trawy el-stat. Polaka i Bush'a.
Zieleń średnia to mchy (duże kępy z zarodnikami) oraz kępki siateczki.
Zieleń wysoka to drzewa wykonane z korzeni klonu lub wysuszonych pędów nawłoci późnej. Na duże drzewo zwykle szły 2-3 rośliny. Listowie drzew wykonane jest różnymi technikami - brzoza była pokryta siateczką Heki Flor, dąb pokryty był też Heki Florem, tylko dodatkowo "zagęszczonym" gąbką własnej produkcji. Pozostałe drzewka to moja własna siateczka, zagęszczana i "koloryzowana" różnymi gatunkami gąbki (Faller Premium, Polak, własna produkcja).
Nie. To juz stacja Chudziny. Swoją drogą mój moduł bardzo dobrze współgrał z modułem stacji. Nawet zieleń na łączeniu była podobnego gatunku.tete pisze:Ta poezja to też "Pan Tadeusz"
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 12:39 przez T_Domagalski, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 805
- Rejestracja: 04 lis 2007, 20:08
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Wiadomo OK, thanks.whosho pisze:Moduł łukowy to dzieło T_Domagalskiego
Krzaczory na środku zdjęcia to już stacja Chudziny. Wiadomo czyja
Pytam, bo uwagę moją zwróciła piękna aranżacja (moim zdaniem) - bardzo dobre i realistyczne zazielenienie. Miałbym pytania do autora o materiały jakich użył przed "zchrzanieniem" własnego, gotowego do zazielenienia modułu
A może jest już wątek na temat tego łuku na forum tt (i jest ktoś, kto wskaże link? )
Nie byłem w Sosnowcu, ale segmenty Tadeusza Domagalskiego są śliczniusie. Moje gratulacje.
Ta poezja to też "Pan Tadeusz"
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 12:38 przez tete, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 815
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 11:49
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Moduł łukowy to dzieło T_Domagalskiego
Krzaczory na środku zdjęcia to już stacja Chudziny. Wiadomo czyja
Krzaczory na środku zdjęcia to już stacja Chudziny. Wiadomo czyja
-
- Posty: 805
- Rejestracja: 04 lis 2007, 20:08
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Można wiedzieć, kto jest autorem segmentów widocznych np. na tej fotce:whosho pisze:(...)Fotek też mam niewiele, za to w miłych klimatach...
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 09:17 przez tete, łącznie zmieniany 1 raz.
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10306
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
...koło BARBARYchudy pisze:... gdzie widział stację Kazimierz jak żywą
-
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 cze 2006, 17:40
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
z chęcią zapytał bym autora tekstu gdzie widział stację Kazimierz jak żywą
-
- Posty: 1677
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Sosnowiec: Kolejki malutkie, a sapały jak prawdziwe
Po sali gimnastycznej mknęły pociągi. Miniaturowe. Modelarze z całej Polski wiernie odtworzyli nawet najmniejsze detale. Lokomotywę i wagony pomniejszyli 87 i 120 razy, a godzinę skrócili do 10 minut
Sosnowiecka stacja Kazimierz Górniczy wygląda jak prawdziwa. Na torach czekają na odjazd pociągi osobowe i pospieszne, a także towarowe z węglem. Składy w kolejarskiej czapce odprawia Michał Koziak, na co dzień student automatyki z Sosnowca. Najpierw łączy się przez specjalny telefon i zapowiada odjazd do Żelistrzewa. - Wszystko jak na prawdziwej kolei. Mamy rozkład i musimy się go trzymać - zaznacza Koziak. - Choć w praktyce takie połączenie jest niemożliwe. Żelistrzewo to wioska na Kaszubach - wyjaśnia po chwili.
Pociągi w miniaturze, ale czas biegnie szybciej. Tutaj jedna godzina to tylko 10 minut, więc punktualność jest w cenie. Ale zdarzają się też wpadki takie jak na PKP. - Nie śpijcie tam. Mamy już 15 minut spóźnienia. Ludzie się niecierpliwą - krzyczy do słuchawki zdenerwowany dyspozytor ruchu. I nie chodzi wcale o pasażerów. Na stacjach czekają wprawdzie ludzie, ale to tylko pieczołowicie odtworzone figurki. 87 razy mniejsze od widzów, którzy tłumnie ściągnęli do sali gimnastycznej w sosnowieckim Zespole Szkół Technicznych i Licealnych.
A było co podziwiać. Malutkie pociągi co chwilę mkną przez zbudowane z drutu i gąbki lasy, mijają pieczołowicie odtworzone budynki dworców i wiadukty. Gdzieś obok przejeżdża trabant, maszeruje oddział wojska, pasą się krowy, a dzieci puszczają latawce.
Jadwiga Barańska przyjechała z 6-letnim Łukaszem z Bytomia: - Tak mi dziurę wiercił w brzuchu, że nie miałam wyjścia. Łukasz po obejrzeniu makiet miał już gotowy plan rozbudowy własnego domowego taboru. - Na pewno będę potrzebował parowozu - przekonywał mamę. Ale kolejki robiły wrażenie nie tylko na najmłodszych. Pan Henryk, emeryt, zachwycał się odgłosami, które wydawały modele. - Jak prawdziwe pociągi, a wiem, co mówię, bo mój ojciec był kolejarzem. Myśmy takich zabawek nie mieli - wzdycha.
- To efekt długich miesięcy pracy. Kompletowanie sprzętu, malowanie składów, a potem montaż całej makiety - opowiada Tomasz Czapik, jeden z maszynistów, a także... wykładowca historii na Uniwersytecie Śląskim.
Pod torami kryje się plątanina kabli i elektronicznych urządzeń. Tak, żeby wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Makieta to wspólna praca kilkunastu osób, które przyjechały z całej Polski. Każdy pracował nad swoim odcinkiem.
- Przeważnie zaczyna się tak samo, od pierwszej kolejki, którą się dostaje w dzieciństwie. To wciąga. Człowiek chce kłaść coraz dłuższe tory i puszczać coraz to nowe pociągi - opowiada Andrzej Barski z Siemianowic, który razem z synem przywiózł część makiety TT (skala 1:120). Tu pociągi są jeszcze mniejsze. - Mniejsze pociągi, więcej dłubania - żartują. U Barskich budowanie kolejowego świata w miniaturze to już rodzinna tradycja. - Dziadek w czasie wojny był na robotach w Niemczech. Wrócił stamtąd z pierwszą kolejką. Teraz prowadzimy rodzinny sklep z modelami - opowiada Barski.
W niedzielny wieczór ogromne makiety znów trafiły do pudeł. Będą musiały poczekać na kolejny zlot. - To jedyna okazja, żeby wszystko zmontować. Normalnie nie mamy miejsca - wzdychają pasjonaci kolejek.
za: http://inforail.pl/text.php?from=mail&id=16610
Sosnowiecka stacja Kazimierz Górniczy wygląda jak prawdziwa. Na torach czekają na odjazd pociągi osobowe i pospieszne, a także towarowe z węglem. Składy w kolejarskiej czapce odprawia Michał Koziak, na co dzień student automatyki z Sosnowca. Najpierw łączy się przez specjalny telefon i zapowiada odjazd do Żelistrzewa. - Wszystko jak na prawdziwej kolei. Mamy rozkład i musimy się go trzymać - zaznacza Koziak. - Choć w praktyce takie połączenie jest niemożliwe. Żelistrzewo to wioska na Kaszubach - wyjaśnia po chwili.
Pociągi w miniaturze, ale czas biegnie szybciej. Tutaj jedna godzina to tylko 10 minut, więc punktualność jest w cenie. Ale zdarzają się też wpadki takie jak na PKP. - Nie śpijcie tam. Mamy już 15 minut spóźnienia. Ludzie się niecierpliwą - krzyczy do słuchawki zdenerwowany dyspozytor ruchu. I nie chodzi wcale o pasażerów. Na stacjach czekają wprawdzie ludzie, ale to tylko pieczołowicie odtworzone figurki. 87 razy mniejsze od widzów, którzy tłumnie ściągnęli do sali gimnastycznej w sosnowieckim Zespole Szkół Technicznych i Licealnych.
A było co podziwiać. Malutkie pociągi co chwilę mkną przez zbudowane z drutu i gąbki lasy, mijają pieczołowicie odtworzone budynki dworców i wiadukty. Gdzieś obok przejeżdża trabant, maszeruje oddział wojska, pasą się krowy, a dzieci puszczają latawce.
Jadwiga Barańska przyjechała z 6-letnim Łukaszem z Bytomia: - Tak mi dziurę wiercił w brzuchu, że nie miałam wyjścia. Łukasz po obejrzeniu makiet miał już gotowy plan rozbudowy własnego domowego taboru. - Na pewno będę potrzebował parowozu - przekonywał mamę. Ale kolejki robiły wrażenie nie tylko na najmłodszych. Pan Henryk, emeryt, zachwycał się odgłosami, które wydawały modele. - Jak prawdziwe pociągi, a wiem, co mówię, bo mój ojciec był kolejarzem. Myśmy takich zabawek nie mieli - wzdycha.
- To efekt długich miesięcy pracy. Kompletowanie sprzętu, malowanie składów, a potem montaż całej makiety - opowiada Tomasz Czapik, jeden z maszynistów, a także... wykładowca historii na Uniwersytecie Śląskim.
Pod torami kryje się plątanina kabli i elektronicznych urządzeń. Tak, żeby wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Makieta to wspólna praca kilkunastu osób, które przyjechały z całej Polski. Każdy pracował nad swoim odcinkiem.
- Przeważnie zaczyna się tak samo, od pierwszej kolejki, którą się dostaje w dzieciństwie. To wciąga. Człowiek chce kłaść coraz dłuższe tory i puszczać coraz to nowe pociągi - opowiada Andrzej Barski z Siemianowic, który razem z synem przywiózł część makiety TT (skala 1:120). Tu pociągi są jeszcze mniejsze. - Mniejsze pociągi, więcej dłubania - żartują. U Barskich budowanie kolejowego świata w miniaturze to już rodzinna tradycja. - Dziadek w czasie wojny był na robotach w Niemczech. Wrócił stamtąd z pierwszą kolejką. Teraz prowadzimy rodzinny sklep z modelami - opowiada Barski.
W niedzielny wieczór ogromne makiety znów trafiły do pudeł. Będą musiały poczekać na kolejny zlot. - To jedyna okazja, żeby wszystko zmontować. Normalnie nie mamy miejsca - wzdychają pasjonaci kolejek.
za: http://inforail.pl/text.php?from=mail&id=16610
- gbbsoft
- Moderator
- Posty: 2027
- Rejestracja: 08 kwie 2006, 23:40
- Lokalizacja: Warszawa-Bemowo
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
A tu strona prowadzona na bieżąco przez mnie:
http://wiki.gbbkolejka.com/tiki-index.p ... dzi+imprez
http://wiki.gbbkolejka.com/tiki-index.p ... dzi+imprez
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10306
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2008 (było : BĘDZIN 03.2008)
Oczywiście, pewności nie mam, nie testowałem. A gdy stoi okrakiem na dwóch segmentach (z odwróconą polaryzacją) to najprawdopodobniej robi zwarcie.gbbsoft pisze:Różne rzeczy się mogą dziać, ale na pewno nie pojedzie w drugą stronę!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości