Gdyby ta makieta miała być wyłącznie domowym "półkownikiem", to bym się nie odzywał...rokkor pisze:...pokazany układ głowicy wjazdowej dość mocno ogranicza funkcjonalność stacji. Zgoda. Ale mimo to z 6 torów stacji jest wyjazd na linię 2-torową, zaś z 2 torów na linię jednotorową. Dzieje się tak przy minimalnej dla tego celu ilości rozjazdów. A więcej rozjazdów to jednak: 1.zwiększenie długości głowicy (a większa nie zmieści się już na pewnej półce w mojej szafie), 2.zwiększenie kosztów (jeszcze jeden "baeseler" to +250zł)...
Ale skora zaraz na wstępie piszesz o zloTTcie w Żylinie, to wymagania, jakie powinna spełniać ta stacja, muszą być znacznie ostrzejsze. W takiej sytuacji żaden koszt lub fakt przyklejenia już czegoś nie powinien być wytłumaczeniem dla braku podstawowych funkcjonalności. Inaczej przez cały czas będzie się to odbijało dużą czkawką.
Jeśli stacja ta miałaby pełnić na zloTTach rolę czegoś więcej niż tylko stacji technicznej z opcją ręcznego przestawiania taboru, to bezwzględnie musisz przeprojektować głowicę, optymalizując możliwe przebiegi. To, że stacja jest końcowa, nie ułatwia sprawy - powoduje, ze pociągi muszą być przyjmowane i odprawiane ze wszystkich torów, a nie tylko głównych. Ponadto wszystkie manewry będa dokonywane tylko przez tą jedną głowicę. Będzie to więc "wąskie gardło".
Oprócz tego na stacji brakuje miejsca, gdzie można by dokonać oblotu składu! Wszak większość pociągów na zloTTach to pociągi tradycyjne, z lokomotywą przystosowana jedynie do ciągnięcia składu... Wg mnie, na segmencie A powinny być dodatkowe półtrapezy, obejmujące każdą z trzech par torów.