No i wykombinowałem sobie 4 sztuki dźwigni zwrotnicowych (2 rozjazdy i 2 rygle)... na razie jeszcze bez ramienia dźwigni, bo nie mam niebieskiego humbrola
Świeżo przyklejone do podłoża więc wikol jeszcze prześwituje.

Fota kiepska bo z kiepskiej komórki...

Pytanie nieaktualne. Natknąłem się na tą stronę http://www.transportszynowy.pl/kolsrkna ... zowane.php

Nie wiedziałem wcześniej, że są tam rysunki schematyczne --- pomyślałem, że posłużę się nimi do wykonania trójwymiarowej imitacji z kartonu, drucika itp materiałów. Rysunki te zeskaluję w wordzie do odpowiednich wymiarów (orientacyjnie na podstawie proporcji z załączonych tam zdjęć) - i tak wszystko będzie za "szybką" więc aż takich szczegółów wykonania od siebie nie wymagam....

Wstępnie przyjąłem punkt zaczepienia dźwigni (zwrotnicowej), a tym samym tarczy linkowej --- ok. 1 [m], co daje w skali ok. 8,3 [mm] (mam nadzieję, że się za bardzo nie pomyliłem).

źródło schematycznych rysunków to: http://www.transportszynowy.pl

Sorki za zamieszanie...

Mam pytanko - czy ktoś się orientuje, czy można dostać gdzieś jakieś elementy wyposażenia nastawni (mechaniczna) w skali 1:120? (nie wiem, może byc plastikowa imitacja)....

Na makiecie stanie (prawie już stoi) budynek dworca Klasdorf Auhagena (w trakcie realizacji) w którym część pomieszczeń będzie podświetlona - m.in. magazyn, poczekalnia, pomieszczenia kasy oraz... nastawnia. Z uwagi na to wykonałem już ściany wewnętrzne i parapety w tychże - a okna w nich nie będą miały firanek . Te wyposażenie nastawni właśnie potrzebne mi jest do tego celu. Nastawnia ma być mechaniczna...

Zdałoby się cusik takiego (oczywiście nie w tej ilości i niekoniecznie aż tak dokładne ):

źródło: http://www.szopagorzow.za.pl

Niedługo wrzucę może kilka fot. Z góry dzięki za wszelkie info. No chyba, że ktoś ma plany (rzuty) tych wajch - to się coś pokombinuje samemu...

miki pisze:Szyna skrzydłowa po lewej. Wózek w poprzek na bank. Może nawet wyrwie go z gniazda

Może fotka z przodu nie pokazuje rozmieszczenia szyn względem siebie stąd ta atmosfera wypadkowa Ale cieszą mnie wasze obawy uczulające na ewentualne trudności...
Panowie - u mnie nic się nie wykoleja. Być może na EW2 z racji większego łuku rozjazdu były problemy. U siebie sprawdzałem Długi, krótki tabor, Bipy... szybko, wolno... Wszystko jeździ bez zarzutu. Przypominam - mam EW3, a ustawienie szyn jest dokładnie takie jak tych plastikowych elementów poprzednio w nie zmienianym rozjeździe jeśli chodzi o odległości od dziobowych.... no - może szyny krzyżownicy (te skrajne) są ciut dłuższe. Podobnie sprawa kierownic. Są tak samo ukształtowane i rozmieszczone. Gdyby coś się wykolejało, to bym nie zostawiał tak tego...

Szyna skrzydłowa po lewej. Wózek w poprzek na bank. Może nawet wyrwie go z gniazda

tete pisze:...wymieniłem plastikowe... szyny kierownic na metalowe szyny CODE 60.

Taka wymiana w moich EW2 zakończyła się masowym wykolejaniem taboru. W EW3 nie sprawdzałem.

Ostatnio za grosz nie mam czasu na zajmowanie się makietą, ale wstawiam obiecane fotki jednego z 3 rozjazdów, w których wymieniłem plastikowe elementy krzyżownicy i plastikowe szyny kierownic na metalowe szyny CODE 60. Rozjazd niestety jeszcze jest gdzieniegdzie zasyfiony białym nalotem z cyjanoakrylu, ale poradzimy sobie z tym z użyciem odpowiednich materiałów tak, że nic nie będzie widać Oczywiście, czeka mnie jeszcze sporo pracy, by doprowadzić to do w miarę realnego wyglądu...

Fotka pokazująca segmenty po mozolnym przyklejeniu torów i polutowaniu elektryki pod spodem dotychczas wyprodukowanych segmentów, tj. prostej długości 90cm z 2xMP1 oraz głowicy zachodniej z wjazdem z MP1:

Ponieważ zastanawiam się nad zastosowaniem sygnalizacji świetlnej (kształtową zastosuję w części układu wąskotorowego - i tylko jako semafor wjazdowy (w części TTe stacja końcowa będzie) - dlatego też wykonałem segment tej prostej w formie modułu sTTandardowego, który można zabierać oddzielnie na zloty sTTandardu jako moduł szlakowy. Segment z semaforem byłby dalej i nieco krótszy.
Zastosowanie (tak sobie myślę) sygnalizacji świetlnej nie wymusi zabudowania ciągu linek napędowych do takiego kształtowego semafora (IV EPOKA z założenia ma to być), a tym samym dyskwalifikacji tego modułu jako oddzielnego segmentu szlakowego...

Stąd rodzi sie kolejne pytanie. Czy na takich liniach jednotorowych zabudowywano sygnalizacje świetlną? Kiedy? Czy w przypadku linii drugorzędnych także?

Jak widac pierwszy rozjazd jest w lewo. Jednak to żadna nieprawidłowość pomimo, że przyjmuje się pierwszy w prawo. Przykłady stacji to chociażby stacyjki na liniach jednotorowych takie jak: Gromnik, Bobowa, Jedlicze.

Taki układ drogi rozjazdowej mi odpowiadał by nie wydłużać układu głowicy. W przeciwnym bowiem przypadku (co można wykalkulować z rysunku), pierwszy rozjazd, który teraz jest w lewo, musiałbym wysunąć na moduł z prostą...

W necie w międzyczasie natrafiłem na fotkę ze stacji WLEŃ. Widać, że stacja na linii jednotorowej, pierwszy rozjazd w lewo, semafory świetlne. Jest ona odpowiedzią na zadane przeze mnie wcześniej pytanie, więc umówmy się, że... nie było pytania


Plastikowe elementy krzyżownicy zostały wymienione na metalowe z użyciem szyn CODE 60. Podobnie ma się sprawa kierownic - te również wykonałem z szyn C60. Dzięki temu rozjazd wygląda bardziej "delikatnie" niż w przypadku plastikowych, topornych kierownic...
Niedługo wrzucę foty, tylko muszę "ogarnąć" nieco wygląd podkładów bo cyjanoakryl nieco je pobielił...

...a rozjazdy zostały zmodyfikowane zgodnie z zasadami podanymi w TYM wątku na forum N-Ormy.

tete pisze:...przewody "odejściowe" z poszczególnych torów "zbiera" w zaciski listew zaciskowych (zbiorczych), skąd dopiero "wychodzi" na gniazdka główne zasilania segmentu.

Po pierwsze chciałbym Wam wszystkim zwrócić uwagę na przekrój przewodów, IMHO: czarne mają chyba 2,5 mm2.

Zarówno zebranie przewodów i połączenie w kostce, jak i lutowanie (przy prawidłowym wykonaniu obu), jest poprawne z punktu widzenia elektryki. Łączenie w kostkach jest bardziej elastyczne (ew. zmiany), natomiast lutowanie jest tańsze - odpada koszt kostek i ich mocowania.

W swojej makiecie zastosowałem lutowanie.

tete pisze:... zastosowanie takich listew "uporządkuje" plątaninę pod segmentem...

Wszystko i tak zależy od wykonawcy. Umiejętność ładnego układania przewodów i ich zszywania w krosy (wiązki przewodów) jest obca wielu makietom. Przyznam, że i u siebie mam "pajęczynę" przewodów, ale przecież nie budujemy makiety by pokazywać jej odwrotną stronę Wystarczy jeśli przewody są trwale przymocowane do konstrukcji i nie zwieszają się poniżej makiety.

Jak koledzy rozwiązujecie sprawę łączenia pod spodem segmentu przewodów zasilających poszczególne tory w obrębie segmentów stacyjnych?
Np. kolega szymon pado na forum martela zaprezentował takie wykonanie elektryki zasilania torów swoich segmentów stacyjnych:

Widać na tym obrazku, że przewody "odejściowe" z poszczególnych torów "zbiera" w zaciski listew zaciskowych (zbiorczych), skąd dopiero "wychodzi" na gniazdka główne zasilania segmentu.

Myślałem o zastosowaniu takich listew zbiorczych żeby ładniej wyglądało - pytanie - czy nie będzie przeciwwskazań co do takiego wykonania z takimi listawmi (czy może lepiej lutować przewody odejściowe z szyn ze sobą bez stosowania żadnych listew zaciskowo-zbiorczych dla poszczególnych biegunów)...?

Wydaje mi się bowiem, że przy kilku torach równoległych, rozjazdach, zastosowanie takich listew "uporządkuje" plątaninę pod segmentem i ułatwi połączenie poszczególnych biegunów ze sobą - lutowanie tego całego "węzełka" kabelków (przy przekroju sTTandardowym przewodów byłoby trochę uciążliwe - aczkolwiek oczywiście wykonalne)...

Dzięki bardzo za cenne podpowiedzi. Hmm... te przekaźniczki są to małe elementy i niedrogie, owszem - ale tak się zastanawiam.... po co komplikować układ dodatkowymi elementami, przewodami... tylko po to by uniknąć małego cięcia szyny. Przekalkulowałem to. Odkąd miki przekonał mnie do porzucenia pomysłu z odcinkami izolowanymi, stałem się fanem możliwie najmniej skomplikowanego i nie podatnego na zbyt częste awarie układu elektrycznego. Im mniej tych elektrycznych dupereli - tym lepiej. Szkoda nerw. Tnę.

Grzegorz miał na myśli miniaturowy przekaźnik bistabilny (2-cewkowy na 12V).
Takie przekaźniki można wykorzystywać zamiast awaryjnych BTTB.
Ja pracuję na przekaźniku o symbolu HFD2 / D12 - S -L2 i sprawuje się bardzo dobrze.
Wiem, że są odpowiedniki takiego przekaźnika:
- firmy Siemens - V23042-B2203-B101
- firmy Zettler - AZ 832P2-2C-12DE
Jest również OMRON ale cena jest odlotowa. Zajrzyj tutaj: http://www.cyfronika.com.pl/przekazniki/pmp.htm

Owszem, ale nie chcę komplikować obwodów, dodawać nowy sprzęt, który może się zepsuć - wystarczy zrobić małe "ciach" i po sprawie... a wogóle to konkretnie jaki przekaźnik masz na myśli? Pytam z ciekawości. Są jakieś "małe" gabarytowo (i lekkie)?

tete pisze:właśnie dlatego tnę...

Wystarczy dodać przekaźnik

Zdaję sobie sprawę, że wykonanie szyn skrzydłowych z.... szyn TILLIG'a (zamiast plastikowego odlewu) zwiększa ryzyko zwarcia przy przejściu koła przez krzyżownicę - właśnie dlatego tnę... Ale dzięki miki za podpowiedź. Masz u mnie punkta...