
jednak zastosowane, zgodnie z Digikejs, moduły DR4101 powalają ceną.
Na wejście POWER dekodera można podać napięcie stałe lub zmienne:
jednak na wyjściu dekodera otrzymujemy napięcie wyprostowane (zapewne przepuszczone przez mostek Graetza) z plusem na zaciskach "C".
Dla większości przypadków, taka sytuacja nie jest problemem, ale Conrad zastosował rozwiązanie, które wymaga podłączenia silnika raz PLUS do MINUS, a w drugą stronę MINUS do PLUS. Uzyskujemy taką sytuację zasilając Conrady z napięcia zmiennego poprzez (dolutowane) diody prostownicze. Jednak w przypadku dekodera Digikejs dostajemy 2 razy tą samą polaryzację, co powoduje, że dekoder przerzuca tylko w jedną stronę i nie wraca.
Jeśli dekoder dla 8 rozjazdów kosztuje ok. 43 EUR co jest w miarę ekonomiczne, to dodatkowe 8 * 26EUR całkowicie zaburza ekonomię rozwiązania (z ok 25 zł / rozjazd na ok. 55 zł / rozjazd).
Rozwiązanie tego problemu jest dziecinnie proste, wystarczy zastosować po 2 miniaturowe 12V przekaźniki na rozjazd. Można je zakupić na Allegro już za trochę więcej niż 1 zł/szt. Użyłem przekaźników ST-SH-112L na 12V:
Podłączamy po jednym przekaźniku na wyjście "1" i "2" dekodera, a styki wykonawcze do zmiennego i w ten sposób możemy podać na Conrada napięcie w przeciwnych kierunkach (o przeciwnej polaryzacji). Przekaźniki łączymy jak na rys. poniżej:
a napęd Conrada tak jak np. przedstawił GbbKolejka: TU.
Przekaźniki pełnią funkcję przycisków PB1/PB2 z rysunku "a". Dekoder, po podaniu polecenia przerzucenia rozjazdu, podaje na zaciskach wyjściowych ("1" albo "2") napięcie przez ok. 2 sekundy co wystarczy do przestawienia napędu, po czym napięcie zanika. Oczywiście można dekoder przeprogramować do realizowania innego scenariusza, np. podawania zasilania cały czas (jak dla LED czy żaróweczki).
[dodane] Po uruchomieniu:
