Kochany jak byłem w Twoim wieku to parowozy były normą i to był odlot, a ST 44 szpeciły szlaki. Dziś jest jak jest, człowiek cieszy się że widzi ruski złom na wymarciu.Filip pisze:A ja wraz z WojTTkiem widzieliśmy gagarka z bliska, był taki hałas że boję się pomyśleć co tam musi przeżywać maszynista.
http://www.forum.martel.pl/download.php?id=9994601
Akurat z ST 44 i 43 łączy mnie szczególnie osobisty sentyment - mam traumę zawodową hihihi. Dudnienie nocą tej potęgi i zapach nafty o poranku to jest to! A kabina nie raz była kuszetką
