Generalnie wszystkie wrażliwe układy elektroniczne na module (dekodery, spax-y, itp.) powinny być łatwo demontowalne w celu ich wymiany lub naprawy. Jest to szczególnie istotne na zloTTach gdzie wymiana uszkodzonego (np. przepalonego) układu powinna nastąpić szybko i sprawnie, bez konieczności wyłączania modułu z makiety i babrania się z lutownicą.
Przy okazji taką demontowalną elektronikę łatwo zabezpieczyć przed skutkami ubocznymi elektrosadzenia.
Odnośnie kolejności wykonywania poszczególnych czynności, to tu dużo zależy od umiejętności i doświadczenia modelarza. Nie ma jedynej słusznej recepty. Ja przykładowo całą elektrykę robiłem zaraz po położeniu toru na module, jeszcze przed zasypaniem tłuczniem. Zabawę z wykończeniem zaczynałem dopiero po uzyskaniu 100% funkcjonalności modułu.
To samo dotyczy też kolejności kładzenia warstw ozdobnych modułu - ziemi, tłucznia, trawy, itp. Jednemu może ładniej wychodzić sypanie tłucznia na pokryty wcześniej ziemią moduł, a innemu odwrotnie - wcześniej nałożona ziemia będzie nasiąkała wodą z klejonego tłucznia i mazała się jak błoto...
Inna sprawa, że ja w ogóle nie sypię piasku ani ziemi na cały moduł, a jedynie tam, gdzie jest faktycznie potrzebna - na ścieżki, łachy piasku, itp.. Oklejanie całego modułu ziemią jest wg mnie bez sensu, bo tylko "pogrubia" to moduł o kolejną twardą skorupę, której i tak nie widać. W miejscach siania trawy impregnowałem tylko moduł rozcieńczonym Wikolem z dodatkiem pigmentów w kolorach ziemisto-trawiastych.